Historia porodowa #26 | Kinga cz. 1
Gdy przychodzi TEN moment, okazuje się, że drzemie w nas siła, o której do tej pory nie miałyśmy bladego pojęcia.
Gdy przychodzi TEN moment, okazuje się, że drzemie w nas siła, o której do tej pory nie miałyśmy bladego pojęcia.
Często zapominamy o tym, jak ważne jest wsparcie innych kobiet w czasie ciąży, porodu i połogu. Czasem obecność, warta jest więcej niż jakiekolwiek słowa.
Poród i pierwsze dni z noworodkiem to nie zawsze i nie tylko „miód, cud i orzeszki”. Zwłaszcza, gdy rodzisz po raz pierwszy, to zupełnie nowa rzeczywistość.
12 października br. odbyły się w Oławie warsztaty dla kobiet w ciąży oraz innych zainteresowanych osób na temat „Dolegliwości w ciąży i sposoby radzenia sobie z nimi”. Skąd pomysł na warsztaty, dlaczego właśnie takie i czy będą następne?
Czasem początki bywają trudne. Oby jak najwięcej tak trudnych historii, mogło znaleźć swoje dobre i szczęśliwe zakończenie.
Dwa porody, dwie historie, jeden wspólny mianownik. Ja.
Duży szpital = dużo kobiet rodzących. Czy to jednak jednocześnie wyklucza indywidualne traktowanie?
Mimo, że poród to poród, każda z nas ma inne doświadczenia. Poród porodowi nie jest równy. Ile dzieci, tle porodów.
Nie każdy poród zaczyna się i kończy tak, jak to sobie wyobrażałyśmy. Rzadko który przebiega tak, jak sobie zaplanowałyśmy.
Nieważne, czy pierwsze dziecko rodzisz w wieku lat 18, czy 40. Masz prawo do godnego traktowania.