Dni świąteczne do całkiem niedawna kojarzyły mi się jedynie z odpoczynkiem, rozleniwieniem, dodatkowymi godzinami, które mogę przeznaczyć na różne zachcianki. Czasem na nieposkromione obżarstwo, a czasem na ukochaną zimową aktywność fizyczną – narty. Jako rodzic poznałam nowy wymiar tych dni. Wiecie, co mam na myśli?