10 pytań do #28: Aleksandry Witkowskiej, mamy, położnej, CDL

1. Wzięłam sprawy we własne ręce, bo…

Po urodzeniu drugiego dziecka przebywałam na urlopie macierzyńskim. Już wtedy podjęłam decyzję, że nie chcę wracać do pracy „pod czyjeś dyktando”. Marzyłam od dawna o własnym biznesie, ale brakowało mi odwagi przed biurokracją, „zusami” i podatkami.

Przebywając z domu w „wymagającym” dzieckiem, które karmię piersią do chwili obecnej, czułam ogromną potrzebę wyjścia do ludzi. Wraz z koleżanką po fachu zorganizowałyśmy w Brzegu Tydzień Godnego Porodu i tu okazało się, że to jest to! Poczułam jak znowu napływa do mnie dawna energia, bycie z ludźmi, dla których mogę coś zrobić dodało mi skrzydeł i chęci działania. Poszłam za ciosem i zaraz po TGP zorganizowałam wraz z Promotorem Karmienia Piersią Ogólnopolski Tydzień Promocji Karmienia Piersią. Pierwszy raz coś zadziało się w Brzegu w tematyce okołoporodowej i karmienia piersią. To był sukces i już wtedy wiedziałam, że taka jest moja droga.

Aktualnie pracuję nad otworzeniem własnej działalności i nowych projektów skierowanych do kobiet ciężarnych, karmiących piersią, czy wychowujących małe dziecko/dzieci.

2. Dzień organizuję sobie…

pod dyktando dzieci. 😊 Jedno chodzi do szkoły, drugie do żłobka i często choruje. Jestem tym często zmęczona. Jestem jednak w pełni świadoma, że jest to pewien etap do przejścia w życiu, którego nie przeskoczę. Chcę aby dzieci miały mamę na 100%… no… na 90%. 😉

3. Na co dzień napędzają mnie…

myśl o szczęściu dzieci (rodziny) i myśl o kobietach karmiących, które bardzo staram się wspierać prowadząc fanpage KarmiOlka na FB. Może się mylę, ale wierzę że moje wsparcie jest potrzebne i wiem, jak ważne jest mieć kogoś, do kogo można zwrócić się o pomoc (sama jej potrzebowałam). 😊 A tak przyziemne czasem gotowanie też mnie napędza, uwielbiam karmić. 😄

4. Największe wyzwanie w moim życiu to…

jest ich wiele. Ale najważniejsze to stawanie się coraz lepszym człowiekiem każdego dnia. To kształtuje mnie jako człowieka i matkę. Codziennie uczę się czegoś nowego, co pozwala poznać siebie samą, a także oddziaływać na innych.

5. W swoim życiu najbardziej cenię sobie…

lojalność i szacunek do drugiej osoby. Ale również wiarę w drugiego człowieka.

6. Siłę czerpię z…

poczucia bycia potrzebną. I uwielbiam to stwierdzenie – „jak matka nie potrafi czegoś znaleźć, to już naprawdę tego nie ma”. 😁

7. Gdybym nie robiła tego, co robię teraz…

sama się często nad tym zastanawiam… Byłabym w jednym punkcie prawdopodobnie. Moje życie byłoby raczej monotonne, nudne, bez pasji. Kocham poświęcać się rodzinie, ale kocham też być położną.

8. Na moim „podwórku” brakuje mi…

czasu, a czasami sił – zrozumie mnie każda mama. Czasami brakuje mi talentu do stawiania sobie priorytetów.

9. Macierzyństwo to…

ciągła nauka. Mam wrażenie, że to nie dzieci się wychowuje, tylko samego siebie. Ciągła praca nad sobą jest wspaniała, można odkryć siebie na nowo. Macierzyństwo jest trudne, ale czuję, że się spełniam. 😊

10. Macierzyństwo nauczyło mnie…

miłości skłonnej do ogromnych wyrzeczeń. Ale także cierpliwości i pokory do samej siebie, autonomii drugiego małego człowieka (tak musiałam się tego nauczyć 😊), zdrowej diety i życia w zgodzie ze sobą. Odkryłam też, co to znaczy być w ogóle mamą i jeszcze mocniej kochać, a także doceniać swoją mamę Anię. 💖

P. S.

A już po feriach Ola organizuje w Brzegu spotkanie na temat odstawienia dziecka od piersi. Wszelkie informacje będą się pojawiały sukcesywnie na profilu KarmiOlka, więc wszyscy zainteresowani – koniecznie obserwujcie! Brzeg wcale nie tak daleko. 😉 A jeśli będzie zainteresowanie, to myślę, że możemy zastanowić się z Olą nad zorganizowaniem czegoś w Oławie lub okolicy. 😁