Justyna Zendwalewicz „Justa” – mama 8 letniego Antka, żona Jacka, instruktorka Fitness, Zumba Fitness, Aqua Fitness, kajakarstwa, sędzia kajakarstwa sportowego. Cały rok jeździ na rowerze i pływa kajakiem. Lubi piec ciasta. Słucha głośno muzykę i tańczy nawet przy smażeniu naleśników. Twierdzi, że równie dobrze odnajduje się i pod namiotem, i w hotelu z all-inclusive. 😉 Jeśli brak Ci energii, koniecznie zajrzyj do niej na zajęcia!
1. Wzięłam sprawy we własne ręce, bo…
chciałam być w domu i jednocześnie pracować. Kiedy urodziłam Antka, nie chciałam go oddać do żłobka i wracać do pracy sprzed ciąży. Zależało mi na tym, żeby być z nim do momentu pójścia do przedszkola. I tak też się udało pogodzić opiekę nad Antkiem z pracą w godzinach wieczornych.
2. Dzień organizuję sobie…
z kalendarzem w telefonie na wiecznym niedoczasie. 😉 Ogólnie jestem osobą zorganizowaną, mam wszystko wpisane w kalendarz i lubię tabelki w Excel’u, ale wiadomo, jak jest w życiu. Rano odstawiam Antka do szkoły, biegnę na poranne zajęcia na basenie z seniorami, wracam do domu, ogarniam się i pędzę do pracy. Później odbieram Antka ze szkoły i jedziemy (rowerem) na zajęcia pozalekcyjne, w międzyczasie zakupy i obiad. No i jeszcze wieczorne zajęcia – Zumba i aqua aerobic. Do tego bieżące sprawy. Czasem się zastanawiam, czy moja doba nie jest dłuższa od innych. 😉
3. Na co dzień napędza mnie…
życie tak szybko pędzi, że czasem chciałabym zwolnić. 🙂 Ale chyba lubię, jak coś się dzieje. Ogólnie jesteśmy bardzo aktywną rodzinką. Weekend spędzony w domu to u nas rzadkość. Nawet nie mam kiedy sprzątać. 😉 W zależności od pory roku jedziemy na kajaki, narty lub w góry. Napędzamy się sami. 😉
4. Największe wyzwanie w moim życiu to…
być Mamą i nie zwariować. 😉 Początki nie były kolorowe. Później jakoś to poukładałam i jest fajnie. Nawet bardzo, jak słyszysz od swojego dziecka: „Mamuś, Ty jesteś taką moją wróżką”. 🙂
5. W swoim życiu najbardziej cenię sobie…
to, że mam rodzinę, że jesteśmy zdrowi, że mamy pracę. Cieszę się, że otaczają mnie ludzie, którzy mnie wspierają i pomagają.
6. Siłę czerpię z…
ludzi. Jak widzę o 8:00 rano ekipę z Aqua Senior (+/- około 30 osób), ich uśmiechy i chęć do zajęć, to mi się też chce! Uwielbiam te zajęcia. Od wieczornych fit-lasek też czerpię. Zawsze jest wesoło. Nawet jak mam kiepski dzień, to wieczorne zajęcia go poprawiają. To nie są tylko uczestnicy moich zajęć, to są moje koleżanki, przyjaciółki – taka rodzinka. 🙂
7. Gdybym nie robiła tego, co robię teraz…
Yyyyy to gdzie ja bym była? Nie wiem. Jestem szczęściarą mogąc pracować, zarabiać i robić to, co lubię. Taniec, aktywny tryb życia są ze mną od zawsze. Fajnie, że udało mi się połączyć pracę z moimi pasjami.
8. Na moim „podwórku” brakuje mi…
więcej urlopu. 😉
9. Macierzyństwo to…
czasem walka o przetrwanie. 😉 A tak poważnie, to zadanie na całe życie. Chciałabym, żeby Antonio wyrósł na mądrego i dobrego człowieka, żeby umiał sobie poradzić w tym coraz dziwniejszym świecie. Żeby miał swoje pasje i potrafił kochać. Mam nadzieję, że mi się to uda.
10. Macierzyństwo nauczyło mnie…
że jak nie umyjesz zębów rano do godziny 12:00, to nic się nie stanie! 🙂 Macierzyństwo nauczyło mnie CIERPLIWOŚCI. Nawet nie wiedziałam, że mam takie pokłady. 😉