Spektakl dla dzieci „Wędrówka do Panamy”

Teatr dla najmłodszych BLUM tak rozbudził nasze zainteresowanie, że  postanowiliśmy poszukać w naszej okolicy kolejnych tego typu wydarzeń dla dzieci. I tak natrafiliśmy na Teatr Złota Kaczka, który to zawitał w Gminnym Centrum Kultury i Kultury Fizycznej w Domaniowie ze spektaklem „Wędrówka do Panamy”.

To opowieść o podróży dwóch przyjaciół – niedźwiedzia i tygrysa – do Panamy, krainy ich marzeń. To teatrzyk kukiełkowy, gdzie kukiełki „obsługiwane” były przez jednego aktora, a całość trwała około 45 minut.  W trakcie wędrówki główni bohaterowie spotykali różne zwierzęta (mysz, lisa, krowę, zająca z jeżem oraz wronę) i przeżyli kilka przygód: łowili ryby, zbierali grzyby, płynęli tratwą. A ostatecznie okazało się, że ta wyśniona przez nich kraina, to był ich własny dom, w którym mieszkali dotychczas.

Na to darmowe tym razem przedstawienie przyjechaliśmy nie tylko my (w składzie: Aga i Leoś oraz Agata i Anielka). Na zaproszenie GCKiKF przyjechały również dzieci z dwóch gminnych przedszkoli (Polwica i Danielowice). Było także kilkoro rodziców ze swoimi dziećmi w różnym wieku.

Pierwsze pytanie, jakie zadała mi Anielka po wejściu na salę:

„A gdzie są te panie, co poprzednio?” 🙂

No i masz babo placek! Trzeba było wytłumaczyć, że tym razem będzie inny teatrzyk. Przez część spektaklu dzieci słuchały i obserwowały kukiełki z zainteresowaniem.

Jednakże z upływem czasu można było odczuć coraz większy szum i brak zainteresowania ze strony dzieci. Naszym zdaniem: za dużo tekstu, za mało interakcji z małym widzem. Za mało swobody i zaangażowania dzieci w przedstawienie. Nawet Anielka, która naprawdę chętnie bierze udział we wszelkich wydarzeniach i zajęciach, zaczęła szukać innych zajęć (np. zakładanie pięciopalczastych rękawiczek). Może gdyby widzowie byli jednak choć troszkę starsi, przejawiliby więcej zainteresowania i cierpliwości? Na pewno byłoby wtedy łatwiej utrzymać w ryzach tak wymagającą i liczną widownię. Samo przedstawienie ma piękny wydźwięk. Pokazuje bowiem, że:

…”to, co wymarzone i wyśnione, mamy tu, gdzie żyjemy. I jedyne, czego potrzebujemy, to samemu się o tym przekonać.”

Jednak ile z przebywających na sali dzieci zrozumiało te piękne słowa…?

Po spektaklu wśród dzieci rozdano drobne, smaczne podarunki, a część widowni wzięła udział w warsztatach lalkarskich. My musieliśmy już wyjść. Wyobrażacie sobie Leosia na tego typu warsztatach? 😀 Ja z Anielką z kolei, mimo że bardzo chciałyśmy zostać, musiałyśmy wrócić do Antosia, który chory został z tatą w domu.

Ostatecznie wiemy, że teatrzyk był jednak adresowany do starszych dzieci, które mają ferie, a w GCKiKF trwa cykl zajęć. Mimo, że tym razem my mamy pewien niedosyt po przedstawieniu, nie zrażamy się i będziemy na pewno odwiedzać domaniowskie GCKiKF oraz inne ośrodki organizujące teatrzyki dla dzieci. W końcu trzeba spróbować wielu rzeczy, aby znaleźć to, co naprawdę się podoba nam i – chyba w tym wypadku przede wszystkim – naszym dzieciom. 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top