Czy sprzątanie świata ma jeszcze sens? Czy naprawdę warto angażować dzieci w takie inicjatywy? Dla mnie odpowiedź jest oczywista – tak!

Wystarczy się rozejrzeć – przy drodze, w lesie, nad rzeką. Śmieci. Wyrzucone butelki, plastikowe opakowania, stare opony. To widok, który niestety nikogo już nie dziwi, choć wciąż powinien oburzać. Nie możemy odwracać wzroku i udawać, że to nie nasz problem. Przecież to my – dorośli – kształtujemy świat, w którym żyją nasze dzieci. Jeśli chcemy, by przyszłe pokolenia miały szacunek do natury i potrafiły dbać o swoje otoczenie, musimy pokazywać im to w praktyce, a nie tylko mówić o tym w teorii. Właśnie dlatego od czterech lat organizujemy Marcistankową EkoPrzygodę – ekologiczną grę terenową, której finałem jest wspólne sprzątanie świata.
Marcistankowa EkoPrzygoda – zabawa, która uczy i otwiera oczy
Nie chcieliśmy, by sprzątanie było jedynie obowiązkiem, który zbywa się byle szybciej. Dlatego jako KGW Marcistanki wymyśliłyśmy grę ekologiczną, w której dzieci (bez ograniczeń wiekowych) mogą wykonywać specjalne EkoMisje, ucząc się przez działanie. Tegoroczna edycja skupiła się na czterech żywiołach:
EkoMisja 1 – Strażnicy Rzeki (Żywioł: Woda) – Dzieci i ich rodziny wyruszyły nad rzekę Oławę, aby przyjrzeć się jej kondycji i oczyścić zanieczyszczone tereny. Wiele miejsc było pełnych śmieci, ale dzięki ich wysiłkowi znów mogły stać się częścią pięknej, czystej natury. To działanie nauczyło uczestników, że małe kroki mogą prowadzić do wielkich zmian!
EkoMisja 2 – Zielone Płuca (Żywioł: Powietrze) – Sadzenie drzew to inwestycja w przyszłość. Uczestnicy tej misji sadzili rośliny, które z czasem przyczynią się do poprawy jakości powietrza. Każde posadzone drzewko stało się symbolem troski o przyszłe pokolenia.

EkoMisja 3 – Ogień w służbie środowiska (Żywioł: Ogień) – Ta misja odbyła się we współpracy z Ochotniczą Strażą Pożarną w Sobocisku. Dzieci i ich rodziny dowiedziały się, jak ważne jest, by utrzymywać porządek w pokoju, jak właściwie obchodzić się z ogniem i jak, i czym, gasić palący się olej (np. na patelni lub w garnku), a także jak używać gaśnicy proszkowej.

EkoMisja 4 – Ekologiczny Detektyw (Żywioł: Ziemia) – Spacer z misją! Zadaniem uczestników było odnalezienie miejsc, które wymagają uporządkowania, sfotografowanie ich oraz zaproponowanie rozwiązań, które sprawią, że pozostaną czyste na dłużej. To doskonały sposób na rozwijanie świadomości ekologicznej!

EkoMisja 5 – Sprzątanie świata – finałowe wyzwanie, które jest absolutnie kluczowe. Bo co z tego, że my sami nie śmiecimy, skoro wokół nas wciąż są porzucone odpady? W końcu teoria teorią, ale nic nie uczy tak dobrze jak własny przykład i działanie. Jednak właśnie ta misja wciąż budzi najwięcej emocji.

„To nie moje śmieci” – czy na pewno?
Co roku spotykam się z komentarzami: „Dlaczego dzieci mają zbierać te śmieciory?!”, „To zadanie gminy, nie moje”, „Płacę podatki, niech państwo się tym zajmie”. Słysząc to, jest mi zwyczajnie smutno. Bo tak, to nie nasze śmieci – ale to nasza planeta, nasza okolica, nasze miejsce do życia. Jeśli nikt się tym nie zajmie, to za kilka lat nie będziemy mieli już gdzie spacerować, kąpać się w rzekach czy oddychać świeżym powietrzem. Nie chodzi o to, by wyręczać służby miejskie, ale by pokazać dzieciom, że mają wpływ na otaczający je świat.
Kiedy mówimy o sprzątaniu świata, pojawiają się różne reakcje. Spotkałam się z komentarzami typu: „Dlaczego dzieci mają zbierać śmieci?!”, „Ja nie śmiecę, więc nie muszę sprzątać”, „To zadanie dla gminy”, „Płacę podatki, państwo powinno to robić”. Słysząc to, jest mi zwyczajnie smutno. I choć rozumiem, skąd mogą wynikać takie opinie, to po prostu nie mogę się z nimi zgodzić.
Sprzątanie świata to coś więcej niż zbieranie śmieci. To lekcja odpowiedzialności, troski o wspólną przestrzeń i szacunku do przyrody. To także sposób na to, by dzieci widziały realne efekty swojej pracy i zrozumiały, że ich działania mają znaczenie.
To również okazja do budowania społeczności. Akcja sprzątania nie jest tylko „obowiązkiem”, ale też czasem na integrację – wspólna praca, rozmowy, śmiech, a na koniec ognisko i kiełbaski to elementy, które budują więzi międzyludzkie. Poznajemy sąsiadów, spędzamy razem czas i uczymy się współdziałania.
Dzieci uczą się przez doświadczenie. Jeśli same zobaczą, jak wygląda zaśmiecone miejsce i co można z tym zrobić, jest większa szansa, że w przyszłości będą bardziej dbały o środowisko. Nauczą się też, że każdy ma wpływ na to, jak wygląda jego otoczenie.
Nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń. Śmieci, które dziś leżą w lasach, rzekach i na łąkach, będą tam latami, jeśli nic z tym nie zrobimy. Czy naprawdę chcemy zostawić taki świat naszym dzieciom?
Jednym zdaniem – Małe kroki – wielka zmiana!
Marcistankowa EkoPrzygoda i sprzątanie świata to inicjatywy, które pokazują, że każdy może mieć wpływ na swoje otoczenie. Może nie zmienimy całego świata, ale możemy zadbać o naszą małą ojczyznę – naszą wieś, rzekę, las. Każde podniesione śmieci, każde posadzone drzewko, każda rozmowa o ekologii to krok w dobrą stronę. My chcemy żyć w czystym miejscu i czujemy się za nie odpowiedzialni. A nasze dzieci zasługują na to, by dorastać w świecie, w którym troska o środowisko jest czymś naturalnym. I dlatego warto włączać się w takie akcje. Każdy mały gest ma znaczenie. A Ty? Spróbujesz?

Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w tegoroczną EkoPrzygodę i sprzątanie świata. To dzięki Wam nasza okolica staje się czystsza i piękniejsza. Niech to będzie początek, a nie jednorazowa akcja. Dbajmy o naszą planetę – każdego dnia!
P.S.
A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla, jak nie wiem co.