Mama – to jest taka instytucja, która wszystko może, wszystko załatwi, zorganizuje, znajdzie. Żadnej pracy się nie boi, żadna praca nie jest jej obca. Mama jest silna, stanowcza, przedsiębiorcza, ale również pełna ciepła i miłości. To ona doradzi, wysłucha, utuli, gdy coś boli. To jest właśnie ona – Magdalena Wiżgała. Mama, ale także dyrektor Centrum Kultury i Czytelnictwa Gminy Domaniów.
1. Wzięłam sprawy we własne ręce, bo…
wewnątrz mnie była potrzeba działania. Wiedziałam, że mogę więcej. Mam siłę i wpływ, by zmieniać otaczającą rzeczywistość. Niejednokrotnie zmuszona jestem poprzez wyzwania, których się podejmuję, opuścić „swoją strefę komfortu”, ale satysfakcja jest większa, gdy cel jest trudno dostępny.
2. Dzień organizuję sobie…
Organizuję i niejednokrotnie muszę przeorganizować ze względu na nagłe sytuacje, które pojawiają się w ostatniej chwili. Wymagający charakter pracy mojej i męża sprawia, że nie wiem co przyniesie dzień. Mamy to szczęście, że zawsze możemy liczyć na pomoc rodziców, którzy w awaryjnych sytuacjach zaopiekują się wnuczkami. Babcia w dzisiejszych czasach to bezcenna instytucja. A Plan? Zawsze jest, jednak dopiero wieczorem dowiaduję się, w jakim procencie go zrealizowaliśmy.
3. Na co dzień napędza mnie…
entuzjazm, pozytywna energia i pasja. Mam zaszczyt w swojej pracy poznawać niezwykłych ludzi z pasją. Mogę z niej czerpać i podziwiać. Wyznaję zasadę, iż w życiu należy robić to, co się kocha, by nie przepracować ani jednego dnia. Bo jak się kocha to, co się robi, to się nie pracuje, bo to wtedy nie jest praca, a pasja lub część życia. I u mnie to się sprawdza.
4. Największe wyzwanie w moim życiu to…
Największe? Jeszcze chyba nie nadeszło. 🙂
Każdego dnia mierzymy się z zadaniami. Niejednokrotnie wydaje nam się, że więcej nie udźwigniemy, że już wystarczy. Po czasie odwracamy się za siebie i uśmiechamy. To co wydawało się przeszkodą nie do pokonania, to był pierwszy pagórek w drodze na Mount Everest. I tak jest w życiu. Przechodzimy przez różne etapy. Kończymy szkoły, szukamy pracy, zakładamy rodziny (u mnie kolejność była nieco inna :-)), budujemy/ kupujemy dom – z dzieckiem na rękach lub u piersi (!). I już wtedy zdawać by się mogło, że to nie lada wyczyn – jednak nie. Nadchodzi czas (na szczęście), że trzeba wrócić do pracy. Dzieci chorują i cały zamęt trzeba opanować. Jednak my kobiety mamy niezwykłą moc. Wszystko potrafimy osiągnąć i z tym też sobie doskonale radzimy. Tak, matka trójki dzieci może odnosić sukcesy zawodowe i ani praca, ani dom na tym nie cierpi.
5. W swoim życiu najbardziej cenię sobie…
wartości takie jak miłość, szczęście rodzinne i przyjaźń. Mam wspaniałego męża, z którym porozumiewamy się bez słów, zdrowe dzieci i wiele życzliwych osób wokół. Z radością patrzę na świat, mam ku temu powody.
6. Siłę czerpię z…
No właśnie?! Sama nie wiem, ale to chyba zasługa pozytywnego myślenia i czerpania radości z tych małych i wielkich rzeczy. Cieszy mnie, że świeci słońce, że pada deszcz, że wszyscy w rodzinie są zdrowi i nie muszę się martwić o jutro. Zawsze powtarzam sobie, że dam radę i daję. Wiem, że mogę liczyć na bliskich, na męża. To dodaje skrzydeł.
7. Gdybym nie robiła tego, co robię teraz…
Coś równie absorbującego na pewno bym znalazła. Wszechświat nie lubi próżni. Ja muszę działać, bo wówczas odnajduję swoje szczęście.
8. Na moim „podwórku” brakuje mi…
Jeżeli to pytanie o infrastrukturę, to moje dzieci są już duże i dość samodzielne. Place zabaw mam na każdym kroku. Gminy i powiaty się rozwijają. Jest coraz piękniej. Dziś, mam wszystko. Nie brakuje mi niczego. No może czasu, by móc podelektować się dobrodziejstwami, jakie nas otaczają.
kobieta na medal. Magda możesz być inspiracją dla wielu kobiet a dla swoich dzieci jesteś najlepszym wzorem.
Mozesz byc z siebie dumna. Jestes inspiracja dla wielu kobiet. Tak trzymaj i nie zmieniaj sie nigdy.