Rehabilitacja – gdzie szukać pomocy, gdy jej potrzeba

Ćwiczymy! Coraz częściej słyszymy i czytamy o potrzebie rehabilitacji i profesjonalnej pomocy fizjoterapeutów dla już najmłodszych nie niepełnosprawnych dzieci. Uczymy się na błędach własnych, ale i innych. Gdzie i kiedy szukać pomocy fizjoterapeutów, zwłaszcza gdy to Twoje pierwsze dziecko i wszyscy wokół mówią, że on(a) z tego wyrośnie?

Uśmiech!

Z perspektywy czasu jestem mądrzejsza i przy drugim dziecku już mniej więcej wiem, na co zwrócić uwagę, czego nie lekceważyć, a także do kogo mogę się zwrócić o pomoc. Gdzie i kiedy powinna mi się zapalić przysłowiowa “czerwona lampka” i dlaczego nie powinnam pozwolić pediatrze czy innemu specjaliście tak łatwo się zagadać. Cały czas też dowiaduję się, gdzie i z kim mogę rozmawiać, gdzie mogę uzyskać pomoc, nie tylko płatną, ale również na NFZ. Tyle, że moja Anielka ma już prawie 4 lata, a ja wciąż się uczę. Naprawdę wielka szkoda, że pewnych rzeczy nie wiedziałam dużo wcześniej, np. że niezdiagnozowane słabe napięcie mięśniowe może się za nami ciągnąć latami i nie wiadomo jak długo jeszcze. 🙁

Nasze początki

Gdy Anielka była malutka naprawdę nie miałam bladego pojęcia, na co zwracać uwagę. Nie potrafiłam wyłapać tych drobnych sygnałów, które moim zdaniem poza rodzicem powinien również wyłapać pediatra. Mimo, iż gdy Anielka zaczęła stawiać pierwsze kroki od razu widziałam krzywo układające się nóżki, zawierzyłam pediatrze, która za każdą wizytą niezmiennie twierdziła, że do 2-go roku życia może robić wszystko i nie ma potrzeby wcześniejszego diagnozowania go u specjalisty. Gdy Anielka miała 1.5 roku nie wytrzymałam i zgłosiłam się prywatnie do ortopedy, który zalecił nam zamianę obuwia, tzn. prawy but na lewej stopie, lewy but na prawej. I oczywiście kontrola po pół roku. Ani ja, ani panie w żłobku nie zauważyłyśmy różnicy w stawianiu nóżek. Później już od fizjoterapeuty dowiedziałam się, że to metoda z lat 80-tych nie przynosząca oczekiwanych efektów i możemy to sobie podarować.

Im wcześniej, tym lepiej

Niestety do Tęczy trafiłyśmy w momencie, kiedy Anielka miała już 2 latka. Oczywiście od pana doktora na wstępie usłyszałam, że delikatnie powiedziawszy przychodzę za późno. Z ćwiczeniami szło różnie. Nie dość, że dwulatek to niezły buntownik, to Anielka chodząc do żłobka łapała choróbsko za choróbskiem. Żeby nie było nudno, ja w tym czasie będąc w ciąży z Antkiem, łapałam od Anielki i co chwilę byłyśmy na jakichś lekach. Więc Anielkowa rehabilitacja w tym czasie odbywała się nieregularnie. 🙁 Jakoś tuż po przepisanych 20 spotkaniach urodziłam Antka i zanim się pozbierałam, nasze życie się w miarę ustabilizowało, przyszło lato i od sierpnia ubiegłego roku udaje się nam prywatnie rehabilitować Anielkę. Godzina raz w tygodniu, plus basen. Staramy się też jak najwięcej czasu spędzać na dworze, zachęcać Anielkę do jazdy na rowerze, pływania czy innych zabaw wymagających fizycznego zaangażowania, żeby w ten sposób mogła “przy okazji” wzmacniać mięśnie głębokie i grzbietu.

Ćwiczymy i bawimy się w domu!
Program “Za życiem”

Od niedawna też staramy się o uzyskanie pozytywnej opinii o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka w oławskiej Poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dodatkowo zakwalifikowaliśmy się do Programu “Za Życiem”, prowadzonego przez Zespół Szkół Specjalnych w Oławie jako Powiatowy Ośrodek Koordynacyjno – Rehabilitacyjno – Opiekuńczy.

Rośnie nam rowerzystka
Na przyszłość

Nasza przygoda z rehabilitacją trwa. I trwać podejrzewam będzie jeszcze jakiś czas. Gdy u Antka zauważyłam pewne niepokojące mnie objawy, natychmiast zgłosiłam się do fizjoterapeuty (prywatnie) w celu konsultacji. I zostaliśmy skierowani do Tęczy! A po regularnych co tygodniowych spotkaniach (trwających około pół roku), Antoś nabywał nowych umiejętności w takim tempie, że miałam go ochotę czasem zatrzymać. 😉 Dzięki szybkiej reakcji, mojej, fizjoterapeuty i pediatry, który wypisał skierowanie (ze wzrokiem pod tytułem “kolejna matka, która wymyśla”) Antoś na dziś dzień nie ma żadnych problemów z postawą. Moim marzeniem jest utrzymać to jak najdłużej. Skierowanie dostaliśmy do Tęczy (a właściwie do Multi-Medu, czyli ośrodka rehabilitacji dziennej dla dzieci, który działa przy Tęczy) .

pomoc w okolicy oławy

Czy wiecie, gdzie w Oławie i/ lub okolicy szukać pomocy? Poniżej znajdziecie linki do dwóch działający w Oławie ośrodków, które pomagają nie tylko dzieciom niepełnosprawnym. Również dzieci zdrowe, ale z wadami np. postawy, mogą uzyskać tam pomoc. Znajdziecie tu również linki do prywatnych rehabilitantów, czy też centrum, które mają w swojej ofercie rehabilitację dzieci. A wszystko w naszej okolicy. Jeśli macie propozycje innych przydatnych linków, które warto byłoby tu dodać, dajcie koniecznie znać!

Oława

Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Tęcza w Oławie, a przy nim działa Multi-Med Ośrodek rehabilitacji dziennej dla dzieci

Fundacja Krok Po Kroku

Centrum logopedyczno-psychologiczne SENS-MED

PUERI Rehabilitacja Marta Orzechowska

 

Program Wczesne Wspomaganie Rozwoju

Program “Za życiem”

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Oławie

Siechnice

Fizjosmyka

Jelcz-Laskowice

Centrum Terapii Synapsa

EWA-FIZJO-ŚWIAT EWA SKRĘTKOWICZ, Polna 2, nr. tel. 508 288 911

2 thoughts on “Rehabilitacja – gdzie szukać pomocy, gdy jej potrzeba”

  1. Linki bardzo przydatne, zwłaszcza że rodzice często nie wiedzą gdzie szukać pomocy. To że akceptują nieprawidłowości to druga sprawa i trochę w tym zasługa lekarzy, bo jak sama zauważyłaś “wyrośnie z tego”. To są nasze dzieci i naszym obowiązkiem jest krytyczne podejście do opinii innych ludzi. W końcu to my rodzice jesteśmy najlepszymi lekarzami dla swoich dzieci, bo obserwujemy je całymi dniami i jako pierwsi zauważamy, że coś się dzieje. Nie bagatelizujmy tego.
    P.S. Czy na jednym ze zdjęć widać relację z turnieju snookerowego? Obstawiam Mistrzostwa Świata w Sheffield 😀

    1. Niestety mimo całej gamy specjalistów, dla naszych dzieci my nadal jesteśmy tymi najlepszymi. Przynajmniej do pewnego momentu. I trzeba o tym przypominać.
      A co do pewnego zdjęcia, to tv milczał, a pewne małe tupiace nóżki akurat bawiły się przez 5 minut z babcią. I jakoś nas tak natchnęło.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top