Świąteczna Sensoplastyka

Codziennie planuję sobie, że wieczorem razem upieczemy pierniczki. I prawie codziennie rozgrywa się u nas podobny scenariusz. Albo dzieci są nie w humorze (czyt. zmęczone), albo ja padam z nóg i nie jestem już w stanie stać w kuchni. I tym razem przyszły nam z pomocą zajęcia „Świąteczna Sensoplastyka” w Baśniowej Krainie, żłobku niepublicznym w Marcinkowicach.

Od jakiegoś czasu planowałam z dziećmi jakieś wyjście, byle niedaleko domu. Zajęcia w Antkowym żłobku „spadły nam z nieba”. Traktuję je tak troszkę symbolicznie. Prawdopodobnie to nasze ostatnie takie chwile „tylko” we czworo. 🙂 Z uwagi na jesienno-zimowe przeziębienia, moje samopoczucie i wiele innych codziennych spraw dawno na żadnych dodatkowych zajęciach nie byliśmy. Dlatego tym bardziej cieszyłam się na to wspólne świętowanie.

Smakowanie
smakowanie

Sensoplastyka

Jak wiele z Was zapewne wie, sensoplastyka to takie zajęcia, na których dzieci (w każdym wieku!) mogą się brudzić do woli. W trakcie zajęć wykorzystywane są łatwo dostępne produkty, najczęściej takie, których można też posmakować (mąka, gotowany ryż, makaron, barwniki spożywcze i inne). Dlatego właśnie zajęcia te są proponowane już najmłodszym maluchom. Na blogu możecie znaleźć także dwa inne wpisy o zajęciach sensoplastycznych: TUTAJ i TUTAJ.

dekorowanie
dekorowanie

Świąteczna Sensoplastyka

Zajęcia w ubiegły piątek pełne były zapachów, które kojarzymy ze Świętami Bożego Narodzenia. Zaczęło się od ugniatania (przygotowanego wcześniej) ciasta na pierniczki. Wałkowaliśmy, ugniataliśmy i ostatecznie każde dziecko miało okazję powycinać i upiec własne ciasteczko. Po upieczeniu był też czas na dekorowanie. 🙂

bałwanek :-)
bałwanek 🙂

Robiliśmy śnieg, „lepiliśmy bałwana”, dekorowaliśmy ogromne prezenty. Były bańki mydlane pachnące pomarańczami, a także to, co chyba wszystkich dzieciom podobało się najbardziej – rozpakowanie prezentów pełnych papierowego bałaganu. 🙂 Bezkarne rzucanie papierowymi paseczkami, zakopywanie się w nich, szukanie ukrytych skarbów – zrobiły chyba na wszystkich dzieciach spore wrażenie. Na pewno nasze dzieci odnalazły się w tej zabawie. Choć Anielka twierdzi, że jej to się najbardziej robienie pierniczków podobało. Chyba jednak będę musiała delikatnie „zmusić się” do tych naszych domowych pierniczków. 😉

Mamuś, zakop nas!
Mamuś, zakop nas!

„Jednym zdaniem”

Polecamy! Fajna alternatywa dla wieczornego wspólnego spędzenia czasu. Zwłaszcza, gdy na dworze zimno, ciemno, a śniegu brak. To zróbmy sobie chociaż takie sztuczny, ale bezpieczny dla naszych dzieci. Dodatkowo, gdy chcemy uniknąć bałaganu w domu, zajęcia sensoplastyczne są bardzo fajnym rozwiązaniem.

Łaaa...!
Łaaa…!

Mimo pewnego układu zajęć, żadne dziecko nie jest zmuszane do uczestnictwa. Możesz z dzieckiem obserwować, przechadzać się między uczestnikami, opowiadać, co się teraz robi. Swoboda działania na tych zajęciach jest bardzo ważna. A jeśli któreś dziecko absolutnie nie wyrażało ochoty na którąś z zaproponowanych zabaw, mogło pobawić się w drugiej sali, gdzie były przygotowane różne żłobkowe zabawki. Najważniejsze to obserwować swoje dziecko i reagować na jego potrzeby i emocje. Pamiętajmy, że te zajęcia są w końcu dla naszych dzieci i to dla nich tam idziemy. Nie dla siebie i własnego dobrego samopoczucia. 😉

bałaganimy
bałaganimy

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top