10 pytań do #8: Małgorzaty Podwiki-Baj, lekarza pediatry, mamy trojga dzieci

Małgorzata Podwika-Baj – lekarz pediatra, mama trójki dzieci, żona triathlonisty. Odpowiedzialna, spokojna, opoka dla swoich pacjentów. A za fartuchem również człowiek, kobieta, mama. Dająca wsparcie obcym ludziom, małym i dużym, ale nie zapominająca o swojej rodzinie. Bo w życiu są rzeczy ważne, i ważniejsze.

1. Wzięłam sprawy we własne ręce, bo…

Kiedy rozpoczęłam pracę, wiedziałam, że będzie to szpital. Poniekąd nie mamy innej możliwości jak praca w szpitalu, ponieważ tego od nas wymaga program specjalizacji. Szybko polubiłam pracę w szpitalu, dyżury, adrenalinę z nią związaną i pacjentów. To było „coś”, w czym bardzo dobrze się odnalazłam. Potem był egzamin specjalizacyjny i musiałam podjąć decyzję, co dalej. Niestety w tamtym czasie nie było etatu w szpitalu. Stanęłam przed trudnym wyborem znalezienia swojego miejsca w służbie zdrowia. Podjęłam decyzję o pracy
na własny rachunek. Zaczęłam współpracować z dwiema przychodniami, ale nie
zrezygnowałam z dyżurów w szpitalu. Stwierdziłam, że chcę mieć kontakt z oddziałem, bo to zawsze „inny pacjent – inna praca”. Dzisiaj poprzez pracę na kontrakcie jestem niezależna. Mogę zdecydować, czy chcę pracować mniej czy więcej, w zależności od dyspozycyjności i możliwości, moich potrzeb. Podoba mi się taki układ.

2. Dzień organizuję sobie…

Dzień staram się mieć poukładany, ale nie ma to jak telefon od dzieci. Wtedy trzeba się szybko przeorganizować. Najważniejsze to mieć dobry plan na cały dzień, ale przy trójce dzieci i mężu triathloniście bywa różnie. Życie jest ciągłym wyzwaniem, a dzieci są jego najważniejszą częścią. W trakcie każdego dnia pracy, chce znaleźć jak najwięcej czasu dla moich pociech i mojego męża. Czasami w ciągu dnia brakuje mi czasu dla siebie, ale przecież są jeszcze wieczory.

3. Na co dzień napędza mnie…

do działania moja rodzina i moja praca. Cieszę się z sukcesów mojej rodziny oraz z tego, że mogę komuś pomóc, kogoś wyleczyć. Miłe są słowa osób, z którymi spotykam się pierwszy raz i dowiaduję się, że mnie ktoś polecił. Wtedy wiem, że jestem potrzebna, a ludzie są z mojej pracy zadowoleni.

4. Największe wyzwanie w moim życiu to…

Myślę, że całe moje życie to wielkie wyzwanie. Najpierw studia, które skończyłam będąc matką dwójki dzieci. Nie było łatwo, ale dzięki wsparciu mojego męża dałam radę. To on motywował mnie do pracy i mówił, że rzeczy niemożliwe są możliwe. W moim życiu najważniejsza jest rodzina, która stawia przede mną wciąż nowe wyzwania. Dzięki nim każdego dnia staję się silniejsza. Nie zawsze udaje mi się wszystkiemu sprostać, ale przecież nikt nie jest idealny. Umiem przyznać się do porażki, aby następnym razem nie popełniać tych samych błędów.

5. W swoim życiu najbardziej cenię sobie…

zdrowie moich najbliższych oraz to, że jesteśmy razem. Wychowywałam się bez mamy, która zmarła na nowotwór w 12-stym roku mojego życia. Nie było to łatwe, gdyż miałam pięcioro starszego od siebie rodzeństwa. Mój tata bardzo dobrze ze wszystkim sobie poradził. Kocham go za wszystko, co dla nas zrobił. Gdzieś z tyłu głowy mam chorobę mamy i boję się o zdrowie swoje i swoich najbliższych. Jako pediatra lubię to, że dzięki mojej pracy mogę dać poczucie bezpieczeństwa moim małym pacjentom i ich rodzicom. Staram się dostrzegać najmniejsze szczegóły, by móc rozwiązać problem.

6. Siłę czerpię z…

życia rodzinnego. Mój mąż w chwilach zwątpienia zawsze stawia mnie do pionu. Podbudowuje i pozytywnie nakręca. Uspokaja, gdy panikuję i wszystko widzę w czarnych kolorach. Siłę czerpię również z otaczających mnie ludzi, którzy codziennie dzielą się swoim uśmiechem.

7. Gdybym nie robiła tego, co robię teraz…

Nie wiem, to dla mnie zagadka. Zawsze chciałam być lekarzem. Pomimo porażki w pierwszym terminie egzaminów na akademię medyczną, podjęłam walkę. Nie zniechęciłam się i w kolejnym roku zdałam na medycynę. Jestem nie tylko lekarzem, ale także żoną i matką. Jestem z tego dumna i niczego bym nie zmieniała.

8. Na moim „podwórku” brakuje mi…

Niczego mi nie brakuje. Jest dobrze tak jak jest. Jestem wdzięczna za to co mam i cieszę się każda chwilą. Wszystkie moje marzenia się pomału spełniają, w życiu na wszystko jest właściwa pora.

9. Macierzyństwo to…

Macierzyństwo to najlepsza przygoda, jaka mnie spotkała. Mimo studiów, urodzenia córki w wieku 22 lat, niczego nie żałuję. Po pojawieniu się Asi, dwa lata później przyszedł na świat Paweł. Oni spowodowali, że do studiów  podchodziłam inaczej niż moi koledzy i koleżanki. Egzaminy były dla mnie ważne, ale nie najważniejsze. Dzieci dają mi miłość bezwarunkową, o której każdy może pomarzyć. Dzięki niej człowiek staje się lepszy. Swoją pracę także
związałam z dziećmi, gdyż jestem pediatrą. One zawsze będą częścią mojego życia.

10. Macierzyństwo nauczyło mnie…

pokory i wytrwałości. Dodało odwagi i wiary we własne możliwości. Mam trójkę dzieci, każde z nich jest inne i każde z nich wyjątkowe. Każde ma swoje talenty, które będę wspierać i pielęgnować. Każde kocham tak samo i dla każdego zrobiłabym wszystko.

2 thoughts on “10 pytań do #8: Małgorzaty Podwiki-Baj, lekarza pediatry, mamy trojga dzieci”

  1. Mirela Janota

    Właśnie tak Panią odbieram podczas wizyt w przychodni: jako zadowoloną z życia kobietę 🙂 cieszę się że jest Pani pediatrą moich dzieci!
    Pozdrawiam z wielkim uśmiechem 🙂

  2. Wywiad tak miło się czyta, ze czytam go już drugi raz 😉 pierwszy raz sobie , drugi raz mężowi. Cieszę się ze mamy takiego serdecznego pediatrę dla naszej córki. Pozdrawiam

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top