Czasopismo Dzieci czytam i obserwuję w sieci od jakiegoś czasu. Lubię je. Lubię, bo nie tylko dostarcza ciekawych informacji, ale także współpracuje z różnymi specjalistami, których później sama zaczynam obserwować.
Co przyciąga Cię do nowej gazety lub czasopisma? W pierwszej chwili mogą to być ciekawe zdjęcia czy ilustracje, nagłówki, potem jakiś dłuższy tekst.
Ciekawe artykuły
Jednym z artykułów, który wywarł na mnie największe wrażenie w ostatnim numerze Czasopisma było: „Dziecko na drzewie, czyli… przedszkole po norwesku”. Jest to artykuł autorstwa Pauliny Wodzikowskiej, dziennikarki mieszkającej w Norwegii. Przeczytałam jednym tchem, koło północy, gdy w końcu ogarnąwszy dom mogłam usiąść i zrobić coś dla własnej przyjemności. I nie mogę się doczekać dalszego ciągu. O takim właśnie przedszkolu marzę dla własnych dzieci.
Paulina Wodzikowska wg opisu w Czasopiśmie prowadzi bloga Polka w Norwegii, który niestety (sprawdziłam) nie jest zbyt aktywnie prowadzony, ale rzeczywiście istnieje. Wg tego samego opisu aktywnie udziela się na grupie FB Skandynawskie dzieciństwo. Tego jeszcze nie sprawdziłam. 😉 Często zaglądam za autorami wywiadów czy też artykułów, bo jak zainteresuje mnie jeden, bywa że zainteresuje mnie w ogóle twórczość danego autora. Chętnie poczekam na kolejne artykuły pani Pauliny w Czasopiśmie.
A wracając do artykułu opisującego norweskie przedszkole i dlaczego tak bardzo mi się on spodobał. Uważam, że za bardzo przyzwyczailiśmy się do zamykania się w domu, do wygody, jaką oferują cztery ściany, do tego ciepełka, jakie daje rozpalony ogień w kominku. Zwłaszcza pandemia i związane z nią ograniczenia, kwarantanny jedna po drugiej, sprawiły że zamknęliśmy się w domach jeszcze szczelniej. I zapominamy, że człowiek potrzebuje świeżego powietrza, obcowania z naturą, drzewami, trawą i nawet różnymi badylami.
Marzę o przedszkolu, w którym nie ma nagród i kar. W którym dzieci mogą biegać po podwórku i nikt nie będzie na nie za to krzyczał. Nikt im nie każe siedzieć czy stać za rozmawianie nie wtedy, kiedy nauczyciel pozwoli. Marzę o miejscu, w którym w dzieciach wzmacnia się ich poczucie wartości i mocy, a nie tylko wytyka błędy i pokazuje, czego jeszcze nie potrafią. Takie właśnie jest mam wrażenie norweskie przedszkole. Albo taką przesłankę niesie artykuł.
Jeszcze ciekawsi ludzie
Tomasz Zieliński i jego Akademia Komunikacji mignęli mi już kilka razy w internecie i w social mediach. I jak za każdym razem, kiedy czytam coś spod pióra (lub klawiatury?) tego pana, wzruszam się i płaczę. W pierwszej chwili myślałam, że Tomasz Zieliński jest zapewne psychologiem lub pedagogiem. Nic bardziej mylnego. Owszem, to coach i trener rozwojowy, ale przede wszystkim to praktyk posiadający 22-letnie doświadczenie w sprzedaży.
Magdalena Boćko-Mysiorska z informacji na jej stronie można się dowiedzieć, że jest „pedagożką, tłumaczką i wykładowczynią, autorką i współautorką podręczników, programów nauczania i artykułów”. Opowiada o rodzicielstwie bliskości i porozumieniu bez przemocy, a jej opowieści nie są ani trochę odrealnione. Jej słowa bardzo do mnie przemawiają, są delikatne, ale jednocześnie niosą bardzo silne przesłanie. W swoim artykule w magazynie pisze:
Każdy z nas potrzebuje zrozumienia i czułości, poczucia bezpieczeństwa i i miłości.
I jak z tym polemizować?
Jednym zdaniem
W tym wydaniu znalazłam sporo rzeczy, które sobie wynotowałam (serio mam taki notesik specjalny!), u do których zamierzam wracać.
Co prawda czasem irytuje mnie ilość artykułów sponsorowanych lub treści reklamowych w magazynie, jednakże są to zwykle reklamy polskich marek. Podoba mi się bardzo, że Czasopismo Dzieci sięga po polskich twórców, specjalistów i producentów.
Często artykuły w magazynie sprawiają, że sięgam po więcej informacji na dany temat. I zdaje mi się, że to dobrze. To zmusza do myślenia. 🙂