Po drugiej stronie plaży gminnej nad Zalewem Sulistrowickim znajduje się teren prywatny, a na nim Ośrodek Wypoczynku Świątecznego. Blisko od Wrocławia, Oławy, w sam raz na weekendowy camping.
O jeziorze w Sulistrowicach miałam już przyjemność pisać przy okazji wpisu o Zalewie Sulistrowickim i plaży gminnej Sulistrowice. Nad jeziorem tym jednak zdarzyło nam się w ubiegłym roku być 2, jeśli nie 3 razy, z czego jeden z wypadów połączyliśmy z udziałem w Triathlonie Januszów i Grażyn. 😀 A jak już jechaliśmy na zawody, to stwierdziliśmy, że fajnie byłoby gdzieś w pobliżu się przespać. I tym sposobem trafiliśmy na camping nad Zalewem.
Ośrodek Wypoczynku Świątecznego
Ośrodek (OWS) znajduje się pomiędzy Masywem Ślęży a Wzgórzami Oleszewskimi, dokładnie w dolinie Sulistrowickiego Potoku. Według informacji na stronie ośrodek otwarty jest na gości przez okrągły rok. Do dyspozycji gości jest “88 miejsc noclegowych w domkach lub pokojach, a także wydzielone miejsce dla ok. 40 przyczep i aż 100 namiotów”. Strona ośrodka podaje również informację, że “dziewięć domków zostało wyremontowanych i przystosowanych do całorocznego użytkowania”.
![Pole namiotowe z domkami](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160136516062816967009376468609.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
My podczas naszego pobytu korzystaliśmy z pola namiotowego. Patrząc na “wyremontowane domki” z zewnątrz nieszczególnie miałam ochotę wchodzić do środka. Nie nadarzyła się też żadna ku temu okazja, więc ciężko mi powiedzieć, jaki standard oferują domki.
Pole namiotowe natomiast jest dość spore. Przyczepy i namioty mają osobne część pola. I gdzie przyczepy stoją dość blisko siebie, tak namioty można było w miarę swobodnie rozłożyć i nikt się o siebie nie potykał. Na polu nie było tłoku, co bardzo nam odpowiadało.
![No rozkładać ten namiot!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160132465722976182010164990438.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Nie wiem, czy próbowałaś już spania z dziećmi w namiocie. 🙂 Sama wyprawa, szykowanie, pakowanie, potem rozkładanie namiotu, przygotowywanie miejsca jest przygodą. Wiadomo, że dla rodziców, bo jednak większość roboty jest na ich barkach. 😉 Ale można do tego bardzo fajnie zaangażować dzieci i one również mają przy tym sporo radości. Rozłożenie namiotu, przygotowanie miejsca do biwakowania zajmuje trochę czasu, a wspólna praca przy tym jest chyba jedną z lepszych aktywności. Naprawdę!
![Ulubione spanie](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160136179917927041161984602602.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Spanie w namiocie to prawdziwa przygoda! I nasze dzieci to uwielbiają. Choć przyznaję, że ciężko ich zagonić do spania, kiedy życie na polu namiotowym wciąż trwa, często jest jakaś impreza (mniejsza lub większa) w pobliżu, jakieś starsze dzieci biegają z latarkami lub bez, a czasem i o 21.30 jest jeszcze zbyt jasno, by powiedzieć, że słonko poszło już spać. 😉
Cóż… wtedy pozostaje albo zrobić wszystkim “dzień dziecka”, albo się boksować i wzajemnie podnieść ciśnienie. Ja proponuję tę pierwszą wersję. 😉 Ewentualnie zawsze możecie wybrać spanie
“na dziko”. Wtedy większe prawdopodobieństwo, że będziecie mieć ciszę o odpowiedniej porze.
Gry i inne takie
![W Piotrusia ograła mnie, że hej :-)](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-1616013792198939463926149356954.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Wybierając się pod namiot nie zapominamy o grach np. karcianych i wszelkich grach, które można “uprawiać” na świeżym powietrzu. Podczas naszego pobytu nad zalewem korzystaliśmy z tego, że plaża jest szeroka, część z piaskiem, a część trawiasta. Dzieci biegały do wody i z powrotem, i testowały nowe zabawki:
- dmuchane ogromniaste koło, które okazało się nie do końca spełniać nasze oczekiwania 🙂
- pojedynczy też dmuchany materac, który okazał się najbardziej okupowanym sprzętem wodnym 😀
- i dmuchanego krokodyla, który też w sumie spełnił nasze oczekiwania, ale nie zrobił takiej furory jak “zwykły” materac. 😀
I taka drobna rada – jak wybieracie się nad wodę i macie dużo dmuchanych zabawek, uzbrójcie się w jakąś maszynę do dmuchania. Nas całe szczęście poratował “sąsiad” z namiotu obok. 😀 Tacy z nas doświadczeni obozowicze. 😉
![Odpoczywamy!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160138616892704605051578736894.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Co na miejscu?
Na terenie Ośrodka można skorzystać z:
- dostępu do wody (do zalewu),
- boiska do siatkówki,
- placu zabaw dla maluchów.
Na miejscu znajduje się też budynek z toaletami i prysznicami (szału nie robi, tj. bardziej wymagający mogą się z tym miejscem nie polubić), przy którym znajdziecie też miejsce, gdzie można opłukać naczynia, itp. Jest tutaj dostęp do prądu (odpłatny), a także duży parking samochodowy. Auto znajduje się przy namiocie jedynie na czas rozładowania rzeczy i ich zapakowania.
![Plaża i boisko do siatkówki](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160135237431442977076892209726.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Plac zabaw szału nie robi. Jest huśtawka, jedna większa konstrukcja z domkiem i zjeżdżalnią, bujak (chyba był lekko uszkodzony, jeśli dobrze pamiętam), a także duuużo piasku. Także weźcie łopatki i inne tego typu przyrządy. Przydadzą się. 🙂
![Plac zabaw](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160135821543364290567516100627.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Wyżywienie
Na polu namiotowym w różnych miejscach rozstawione są drewniane stoły z ławkami, przy których spokojnie można zjeść śniadanie czy jakikolwiek inny posiłek. Stołów naturalnie jest mniej niż namiotów, więc trzeba się zmieniać lub dzielić z innymi obozowiczami. 🙂
Jest tu także miejsce wydzielone na ognisko, otoczone ławkami, gdzie można usiąść i upiec kiełbaski, czy po prostu poświętować przy wieczornym palenisku. 😉
![Śniadanko na świeżym powietrzu](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160136816248664377513658531136.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Na terenie Ośrodka jest także Bar Radunia, w którym można zaopatrzyć się w śniadanie i obiad, a nawet załapać się na kolację. Bar otwarty jest także teraz, więc można zajechać do niego w drodze w lub z okolic Ślęży. Do Baru można się także dostać bezpośrednio z drogi, nie trzeba wchodzić na teren Ośrodka.
![Deser?](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160137711112389162205928638887.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
W godzinach “obiadowych” w Barze jest naprawdę spory ruch, więc proponuję dobrze przemyśleć godzinę posiłku. 😉 Mimo, że pracownicy uwijają się jak w ukropie, to jednak swoje odczekać trzeba. A jedzenie jest całkiem smaczne. Nie jesteśmy jakimiś szczególnymi smakoszami, czy degustatorami, ale uważam, że cena była adekwatna do jakości. 🙂
Jednym zdaniem
![Chwila dla mnie](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160133874644898679002645975865.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Ośrodek nie jest miejscem luksusowym. Nie oczekuj tu luksusów. Czeka tu na Ciebie jednak dość spory teren, bardzo blisko Wrocławia. Dostęp do wody typu Zalew Sulistrowicki, plaża, zaplecze sanitarne i bar z ciepłym jedzeniem. Blisko na Ślężę i Radunię. To może być naprawdę fajna baza wypadowa na weekendowe ekspresowe wyjazdy.
To może być bardzo dobry pomysł na takie weekedowe wypady, jeśli z jakiegoś powodu nie możecie np. wyjechać na dłuższy urlop.
![Taki chill :-)](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/03/wp-16160137144552508709824663602887.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Więcej informacji, aktualności o zalewie i okolicznych miejscowościach możesz znaleźć np. na poniższych stronach:
Podobne wpisy
Jeśli interesują Cię wycieczki bliższe i dalsze, na Dolnym Śląsku przede wszystkim, to na blogu znajdziesz już kilka innych propozycji.
Jezioro Bystrzyckie, Zagórze Śląskie