Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Dziecko z bliska Agnieszka Stein | recenzja

Nie jestem osobą podążającą za modą czy trendami. Do pewnych rzeczy muszę czasem dojrzeć. To samo tyczy się książek. W ten też sposób dojrzewałam do tej książki. Książki, która mówi o tym, czym tak naprawdę jest rodzicielstwo bliskości.

Agnieszka Stein

Psycholog z wieloletnim stażem, który pomaga dzieciom i ich rodzicom w różnych trudnych sytuacjach. Do tego prowadzi również warsztaty dla rodziców, a także współpracuje z przedszkolami i szkołami, jednak głównie Montessori i demokratycznymi. Pracuje w nurcie Rodzicielstwa Bliskości, a więc skupia się na tzw. koncepcji 3 R:

  • Relacja
  • Regulacja
  • Rozwój

Agnieszka Stein wydała do tej pory sporą liczbę artykułów, 5 książek, obecnie trwa przedsprzedaż jej najnowszej pracy, tzw. workbooka. Jej konsultacje dostępne są nie tylko stacjonarnie, ale również online. W świecie online pojawiają się również jej webinaria, we współpracy np. z Gosią Stańczyk.

Rodzicielstwo bliskości

O rodzicielstwie bliskości próbowałam już czytać. Próbowałam czytać chyba najbardziej popularną książkę na ten temat, bo Księgę Rodzicielstwa Bliskości małżeństwa Sears’ów. No to z Księgą mi totalnie nie poszło. Choć robiłam kilka podejść, to nie były „moje klimaty” i postanowiłam się nią nie katować.

Rodzicielstwo bliskości to coś, o czym się strasznie dużo mówi, pisze, czyta, słyszy. Same słowa „rodzicielstwo bliskości” jakoś tak przyjemnie brzmią na języku. No bo, kto by nie chciał być blisko ze swoim dzieckiem? Chyba każdemu rodzicowi zależy na bliskiej relacji z dzieckiem. Bo ponoć właśnie tym jest rodzicielstwo bliskości (z ang. attachment parenting), rodzicielstwo oparte na więzi, przywiązaniu. Hmm… no dobra. Tylko co tak naprawdę w tym bliskościowym rodzicielstwie trzeba robić?

Po przeczytaniu książki Agnieszka Stein (albo nawet już w trakcie) można dojść do jednego, najważniejszego wniosku. Rodzicielstwo bliskości nie jest żadną wyższą nauką. To przede wszystkim dbanie o wzajemnie relacje, to miłość, troska i bycie wrażliwym na potrzeby dzieci, swoje i innych ludzi.

Rodzicielstwo bliskości to nie jest natomiast bycie idealnym rodzicem. To nie jest też pozwalanie dzieciom na wszystko, czego chcą. Jeśli myślisz, że rodzicielstwo bliskości to metoda wychowawcza lub zbiór metod, muszę Cię rozczarować. Bo to podejście do rodzicielstwa i życia w ogóle, to pewien sposób na postrzeganie tego, co jest w nas i wokół nas. 

Najpiękniejsze słowa z książki, które zostaną ze mną na dłużej

W tej książce znalazłam bardzo dużo słów, zdań, do których zamierzam często wracać. To, co mnie jednak w tej książce naprawdę urzekło to to, że Agnieszka Stein niczego nie narzuca, nie ocenia. Pozostaje neutralna. Naturalna. W tej książce nie znajdziecie pieśni pochwalnych dla żadnej „metody”, filozofii. W swojej książce Agnieszka Stein pokazuje, że rodzicielstwo nie jest łatwą drogą. To droga wyboista, kręta, z wieloma wzniesieniami i dołkami. Ale to droga, która przy odpowiednim podejściu może być drogą satysfakcjonującą bardziej, niż cokolwiek innego w życiu.

A do tego przekonuje, że nie ma rodziców idealnych, ani idealnego rodzicielstwa. Dla każdego z nas ta droga może być inna. Nie ma czegoś takiego, jak najlepsza metoda, najlepsze podejście. Najlepsze jest to, czego potrzebujesz Ty i Twoje dziecko. Żaden psycholog, czy inny specjalista nie wie, co tak naprawdę jest najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka. Ty wiesz. Ty jako rodzic. Pod jednym warunkiem. Że pilnie obserwujesz siebie i swoje dziecko, i naprawdę słuchasz. Siebie i dziecka.

Gdzie jeszcze możesz „spotkać” Agnieszkę Stein?

Agnieszkę Stein można spotkać w jej książkach, ale także online na jej stronie, FB, w Bliskim Miejscu, na YT, a także w licznych artykułach. Poniżej podrzucam Ci kilka najbardziej wartościowych linków. Korzystaj do woli.

Moich "5 minut" na czytanie szukam w różnych miejscach i sytuacjach
Moich „5 minut” na czytanie szukam w różnych miejscach i sytuacjach

Stacjonarnie w Oławie kilka książek Agnieszki Stein znajdziesz również w naszej oławskiej Bibliotece Dobrych Relacji. SmartAsy i Regionalne Centrum Zrównoważonego Rozwoju „Zielona Przyszłość” poleca! 🙂

A ja lecę łapać moje kolejne „5 minut”. 😉

P.S.

Biblioteka Dobrych Relacji poleca się!
Biblioteka Dobrych Relacji poleca się!

A jeśli szukasz poprzednich wpisów o Bibliotece Dobrych Relacji, znajdziesz je np. tutaj:

W tzw. międzyczasie napisałam niedługie recenzje kilku książek, które również możesz znaleźć na półce naszej Biblioteki. Czytałaś już? Jeśli nie, zapraszam Cię tu!

Jeszcze tyyyyle książek przede mną! 😀 Znasz tego chochlika w głowie, co to co chwilę pyta „No i kiedy Ty to masz niby czytać?!”? Staram się go skutecznie zagłuszać uczuciem ekscytacji, że „wow!” jeszcze tyle przede mną! Czasami się udaje. 😉

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wspieraj nas za darmo