Mama to JA! #10 wywiad z Agatą Pęksyk, autorką bloga Beztroska Mama

Agata Pęksyk – autorka bloga Beztroska Mama. Z wykształcenia pedagog, kryminolog i manager, zatrudniona w banku jako lider, choć od 3 lat przebywająca na urlopie macierzyńskim. 🙂 A to za sprawą dwóch córek rok po roku. Na co dzień optymistka, pełna wiary w ludzi i miłości do zwierząt.

Agata Pęksyk z dziećmi
Agata Pęksyk z dziećmi

1. Zamieszkałam w…

w małej wiosce pod Radomiem, w województwie mazowieckim. To tu się wychowałam, chodziłam do szkoły i tu poznałam prawdziwych przyjaciół. Miejski harmider zdecydowanie nie jest dla mnie. W mieście mogę pracować, a na wsi mieszkać. To tu znajduje się mój kawałek ziemi, moje miejsce, mój dom. To tu zdecydowałam się wychować córki.

2. Gdy dzieci się nudzą…

Widząc, jakie są dzieci, to bez różnicy czy mieszkają w mieście czy na wsi. I tu i tu czasem będą się nudzić. To my, dorośli musimy zadbać o to, by dziecko się nie nudziło. Mówi się, że nuda bardzo dobrze wpływa na kreatywność dziecka i to jest prawda. Przekonałam się o tym, gdy córka pomalowała mi taras farbą do malowania rękoma.
Gdy córka się nudzi latem, wyciągamy basen z wodą i bombardujemy się wodnymi bombami. Spacer do pobliskiego lasu jest zawsze dobrym rozwiązaniem. Zimą można pobawić się w Adam Wajraka, zabunkrować się pod ogrodzeniem i wypatrywać zbliżających się saren.

3. Największym problemem jest…

Obecnie wieś i miasto nie różnią się od siebie zbyt wiele. Dawnej stereotypowej wsi już nie ma, przynajmniej ja się z nią nie spotkałam. Mamy sklepy, szkoły, internet, a nawet drogi asfaltowe. 🙂
Jedyne co mi się nie podoba i mam z tym problem, to brak prawdziwego przedszkola czynnego w normalnych godzinach, tak jak większość ludzi pracuje, czyli do tej 17:00. Zwróciłam uwagę na to dopiero teraz, gdy córka rozpoczyna przygodę z przedszkolem i przez to będę musiała ją wozić do placówki poza moim miejscem zamieszkania.
Mieszkając na wsi, problemem staje się też opieka nad dziećmi. Tutaj nie mam możliwości zatrudnienia opiekunki na jeden wieczór czy dzień. Dlatego wszędzie jeżdżę z córkami, w sumie już się do tego przyzwyczaiłam.

4. Najbardziej cieszy mnie…

Nie powiem tu nic odkrywczego, cieszy mnie zdrowie córek, moje i męża. Tak naprawdę nic więcej nie potrzebuję. Cieszą mnie śniadania, które możemy razem z całą rodziną zjeść na tarasie, pośmiać się i pokarmić psa pod stołem. Niby nic nadzwyczajnego, a kocham te chwile i dbam o nie w pamięci.

5. Marzy mi się…

podróżowanie po Polsce na rowerach z całą rodziną. Chciałabym móc w przyszłości kupić campera, zapakować do niego rodzinę i rowery, i tak właśnie spędzać czas.
Mały drewniany domek, w środku puszczy w Bieszczadach. Dookoła cisza, spokój i tylko my.
A z takich przyziemnych rzeczy to oczywiście niezależność finansowa. Bardzo bym chciała móc zarabiać na tym, co lubię i być niezależną od szefa.

6. Brakuje mi…

obecnie czasu tylko dla siebie. Czasu, abym mogła spokojnie usiąść, rozciągnąć nogi i poczytać ulubioną książkę. Czasu na pracę nad blogiem. Mam mnóstwo pomysłów, a niestety brakuje mi czasu na ich realizację. Czas, to chyba obecnie obiekt marzeń każdej mamy.
Mimo, że kocham córki, to często brakuje mi ciszy w domu. Dlatego często mam ochotę uciec po prostu w Bieszczady, jednak po kilku sekundach wiem, że bym zabrała tam też córki.

7. Mój idealny dzień…

Pobudka o godzinie minimum 9:00, śniadanie do łóżka podane razem z kawą. A potem? Czas dla siebie, w tym dniu oczywiście jest też miejsce dla moich bliskich. Byłby to dzień bez kłótni córek, bez krzyków płaczu i histerii. Pełen śmiechu zabaw i miłości.

8. Chcę tu zostać…

bo czuję, że to jest moje miejsce na ziemi. To tu lubię spędzać czas, to do tego miejsca się przywiązałam. Obecnie nie wyobrażam sobie, się wyprowadzić.

9. Macierzyństwo sprawiło, że…

poznałam totalnie nową siebie. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę potrafiła odnaleźć się siedząc w domu z dziećmi. Odnalazłam wewnętrzny spokój, którego brakowało mi w wirze pracy. Poznałam się chyba z tej lepszej strony.
Okazało się, że jednak mam ten słynny instynkt macierzyński, że potrafię być kreatywna siedząc w domu z dziećmi.
Macierzyństwo dało mi skrzydła i odwagę, aby zacząć coś mojego.

10. Od życia oczekuję…

jedynie zdrowia. Bo jeśli ja i moja cała rodzina będziemy zdrowi, to na resztę zapracujemy sami.

💟 💟 💟

Agatę znajdziecie:

Zapowiedź, cel i wizję projektu Mama to JA! możecie znaleźć we wpisie Mama to JA! – cykl wywiadów z aktywnymi kobietami. Tymczasem inne wywiady z mamami – blogerkami będą pojawiały się sukcesywnie pod tagiem Mama to JA!.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top