Idealna randka (rodziców)

Walentynki tuż, tuż. Masz już prezent? A może zrezygnowaliście z prezentów na walentynki dawno temu? Rodzice, zwłaszcza małych dzieci – przypominam, że walentynki to wciąż święto również Wasze.

Jako rodzice, przede wszystkim tych małych dzieci, rezygnujemy z wielu, wielu rzeczy. W znacznej mierze rezygnujemy z siebie. Z tych rzeczy i zajęć, które sprawiają, że czujemy się radośni, wolni i… no, czujemy się sobą. Jako  mama i tata stawiamy dzieci ponad wszystko. Nie zawsze, ale często. Zapominamy o nas. Nie tylko jako osobach, ale również jako parze. Kiedy ostatni raz byliście na randce?

Zmęczeni? A skąd! ;-)
Zmęczeni? A skąd! 😉

Idealna randka

Idealna randka to pojęcia względne. Popraw mnie, jeśli jest inaczej. Idealnych randek tyle, co i par. Każda wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju. Dla jednych ta idealna randka, to spacer w blasku księżyca (albo i bez), to kolacja przy świecach, w dobrej restauracji lub w domu. Dla innych to wyjście do kina lub do znajomych. Jakoś randki zwykle kojarzą się nam z wieczorami, a gdyby tak randkę “zrobić” w dzień? 😉

:*
:*

Walentynki – święto zakochanych. Chciałoby się dlatego może zrobić coś specjalnego. W internecie można znaleźć mnóstwo pomysłów na randkę, czy też na idealną randkę. Co wybrać? Co zaplanować? Co prawda chwilowo w związku z trwającą pandemią nasze możliwości są dość ograniczone, jednak wciąż każdy może znaleźć coś dla siebie. Tylko co w przypadku, gdy jesteście rodzicami? Rodzicami małych dzieci? Czy to się w ogóle da?

Randka rodziców

Przypomnij sobie, kiedy ostatni raz byliście na randce? Tydzień temu, miesiąc, kwartał, a może rok? Czy wiesz, że mąż/ żona/ partner/ partnerka, jest osobą, która mimo posiadania dzieci powinna być dla Ciebie tą najważniejszą? Może niektórych dziwić, ale to nie dzieci powinniśmy stawiać na pierwszym miejscu. No, może te dzieci pod pewnymi względami. 😉 Zdajesz sobie sprawę z tego, że to z mężem/ partnerem dzielisz życie?

Macie wspólne pasje?
Macie wspólne pasje? Fot. Dagmara Pajkert

Dzieci nie są naszym przedłużeniem. Mimo, że teraz wymagają od nas wiele czasu i jednak poświęcenia, to w którymś momencie życia pójdą własną drogą. Prędzej czy później, odzyskacie z mężem/ partnerem więcej czasu i swobody. I co wtedy? 🙂 Dlatego przypomnij sobie, kiedy ostatni raz byliście na randce. A jako randkę, nie mam na myśli leżenia na kanapie i oglądania kolejnego serialu. 😛 Choć ok, może ktoś tak lubi. Ale tak jak w przypadku dzieci, tak i w przypadku dorosłych tworzenie wspomnień, wspólne przeżywanie, robienie czegoś we dwoje spaja. A wspólne np. gotowanie czy jazda na rowerze, składnia także do rozmowy.

Jak rodzic małego dziecka…

Jak rodzic małego dziecka może wyjść na randkę? Jasne, że możesz zostać w domu i zjeść kolację przy świecach przy własnym stole. Ale gdy wokół mnóstwo zabawek, piętrzącego się prania, rajtuz do zacerowania (też gromadzisz i czekasz aż samo się zrobi?), a Ty ostatnio pracujesz głównie zdalnie… to może jednak lepiej wyjść z domu? 🙂 Zapytasz jak? Przecież nie zostawisz dzieci samych w domu. Jeśli możesz, to tak, poproś o pomoc dziadków lub innych chętnych. 🙂 A jeśli nie?

Fot. Dagmara Pajkert
Fot. Dagmara Pajkert

A może by tak wziąć urlop i podczas gdy dzieci w szkole, żłobku czy przedszkolu, Wy pojedziecie gdzieś, wyjdziecie na spacer, spędźcie ten czas tak, żebyście mieli co wspominać. Zróbcie sobie wagary. 🙂

Nasze wagary

Był taki czas w naszym życiu, gdy znalezienie czasu dla nas było (i wciąż bywa) sporym wyzwaniem. Ale od pewnego czasu mamy umowę (taką naszą małżeńską), że raz na 2 miesiące bierzemy wspólny dzień wolny. 🙂 I spędzamy go we dwoje poza domem, nie załatwiając żadnych spraw, ale skupiając się na tym, co lubimy i co kiedyś lubiliśmy robić jako para. To taka nasza dość świeża “tradycja”, ale muszę przyznać, że “robi robotę”. Na razie na więcej ciężko nam sobie pozwolić i choć marzę o takim naszym wyjściu raz w miesiącu, potem raz w tygodniu, to na razie cieszę się, że jest jakiś początek. W końcu mówią, że najtrudniej jest zacząć. Potem jakoś to leci. 😉

We wrześniu np. cały dzień spędziliśmy na rowerze (dzięki dziadkom udało się jeszcze zahaczyć o basen!). 😀

Gdzieś w Górach Bystrzyckich
Gdzieś w Górach Bystrzyckich

W grudniu byliśmy na Ślęży.

w drodze :-)
w drodze 🙂

W lutym mamy pewien niecny plan. 😀 Czy się ziści? Dam znać. 😉

 

Dużo miłości Mamo i Tato! :*

 

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top