Mówią, żeby dobrze nauczyć się języka, najlepszą metodą jest “total immersion”, tzw. zanurzenie się w języku, otaczanie się nim w jak największej ilości. Trochę liczę na to, że podobnie działa otaczanie się książkami. 😉 Dlatego w naszym domu znów pojawiły się kolejne książki dla dzieci!
Juhu! Książki dla chłopaków! 🙂 Antek zadowolony, bo w końcu głównym bohaterem nie jest dziewczynka. W związku z tym, że naszym pierworodnym dzieckiem jest Anielka, to siłą rzeczy więcej u nas książek z dziewczynami w rolach głównych bohaterów. Miłosz jeszcze chwilowo bardziej smakuje książki w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale jak widać poniżej też jest zaciekawiony. 🙂
Seria książeczek o Pepe
Pepe to bohater serii 4 książeczek dla ciekawych świata dzieci. To chłopiec, który chętnie uczy się nowych rzeczy, jest otwarty na świat i nowe doświadczenia. Z nimi dzieci mają okazję pójść do kina, nauczyć się jeździć na rowerze, polecieć pierwszy raz samolotem czy odwiedzić fryzjera.
Do nas trafiły wszystkie cztery książeczki. W jednej Pepe po raz pierwszy idzie do fryzjera, gdzie fryzjer ścina włosy, które przysłaniały chłopcu świat. W drugiej książeczce Pepe idzie z mamą do kina, żeby przeczekać ulewę i odkrywa uroki filmowego świata. Nauka jazdy na rowerze, to kolejna przygoda Pepe. Okazuje się w niej, że jazda na rowerze z pedałami nie jest taką łatwą sprawą, ale gdy się już człowiek nauczy, to potrafi być naprawdę świetną sprawą! Jeśli Twoje dziecko czeka pierwsza podróż samolotem, może warto coś na ten temat poczytać? Pepe w bardzo przyjemny sposób pokazuje, czym jest lotnisko, co się tam dzieje i jak może przebiegać taka podróż.
W każdej książeczce czeka na czytelnika nie tylko uczta słowna, ale prawdziwa uczta obrazkowa. Osobiście uwielbiam takie obrazki. Nie totalnie odrealnione, czasem z niezachowanymi proporcjami, ale stonowane, z przyjemnymi kolorami i postaciami, na którymi nie musisz się zastanawiać kim lub czym są.
Oprócz samego tekstu z historią, są także pomniejsze obrazki, znaki i elementy, które zachęcają dodatkowo do wspólnego czytania, zadawania pytań, rozmowy na dodatkowe tematy, wyjaśnienia szczegółów. Dzięki temu, że nie wszystko jest napisane dosłownie, ale “zaznaczone” czy dorysowane, rodzic lub inny dorosły (albo po prostu starszy czytelnik) ma możliwość opowiedzieć dziecku po swojemu o pewnych sprawach. A to oznacza niesamowitą interakcję i zaangażowanie wszystkich czytelników! Taką historię dzieci mają szansę zapamiętać na dłużej, wyciągnąć dodatkowe wnioski. Bo gdy w ten sposób się zaangażują, mogą aktywnie współuczestniczyć w czytanej historii.
Na końcu każda książeczka stronę podsumowującą (np. dodatkowy opis na temat lotu samolotem lub, z czego składa się rower) posiada dyplom (np. dyplom rowerzysty) lub “paszport” do uzupełnienia przez młodego czytelnika.
Dla kogo?
Zadaniem książeczek jest oswojenie młodych ludzików z sytuacjami, które dla nich mogą być sporym wyzwaniem. Pierwsze razy bywają trudne dla wszystkich, a co dopiero dla takiego człowieczka w wieku 3, 4 lat. To czas, kiedy dzieci chłoną najwięcej, ale także strach i obawy urastają do sporej rangi. Dzieci wszystko przeżywają całym sobą i warto w miarę możliwości poświęcić czas na rozmowę i wcześniejsze oswojenie ich z nadchodzącymi wydarzeniami.
W tych książeczkach może się odnaleźć każdy przedszkolak.
Gdzie znajdę?
Książeczki o Pepe w polskiej wersji językowe zostały wydane przez wydawnictwo Edgard, a znajdziesz je np. na stronie internetowej Kapitan Nauka! To właśnie tu trafiają książki, gry edukacyjne i inne wartościowe zestawy dla najmłodszych od wydawnictwa Edgard.
Sklep internetowy Kapitan Nauka oferuje sporo ciekawych pomocy naukowych dla maluchów i przedszkolaków, do lat 6. Jeśli szukacie prezentu, który zaangażuje do zabawy i jednocześnie pomoże w nauce czytania, pisania, liczenia i innych umiejętności, to warto zajrzeć na tą stronę. Jak nie dla Ciebie i Twojego dziecka, to może to być naprawdę dobra alternatywa na prezent inny niż zabawka.
Jednym zdaniem
Najlepsze w tych książeczkach jest to, że przez Pepe przemawia przede wszystkim ciekawość! Nie strach, ale właśnie ciekawość. To chyba jedna z piękniejszych cech u dzieci. Ciekawość, która sprawia, że cały świat i jego nawet najprostsze “składniki” są niesamowitymi skarbnicami wszelakiego dobra, wiedzy i umiejętności.
Nawet ja, dorosły czytelnik, uśmiecham się czytając te książeczki. Bo one po prostu przypominają o niektórych sprawach. Np. że rzeczy małe, są także piękne. Jako mama widzę ze zdwojoną siłą, jak szybko o pewnych rzeczach zapominam, jak łatwo w pędzie dnia, pośród codziennych obowiązków, może coś umknąć. Pepe i jego przygody nie odkrywają Ameryki. Te książeczki pokazują, że codzienność jest fajna i przypominają, że przecież na przygody składają się właśnie te malutkie rzeczy!