Bywają takie weekendy, gdy zamiast gór, wody, wędrówek czy rowerowych wojaży, w grę wchodzi tylko krótka i niewymagająca wycieczka. I tym razem tak było. A wybór padł na kolej wąskotorową w Krośnicach. Jak wrażenia? Przyznam, że mieszane.
![Lokomotywa na dzień dobry :-)](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-1628629436033435369035141687003.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Nasze dzieci ciągnie bardzo do pociągów i maszyn wszelakich. Ciekawe, po kim to mają? 😉 Dlatego, jeśli wyjątkowo nie mamy ochoty na żadne wycieczki pieszo-rowerowe, szukamy wycieczki, która powinna nas niezbyt zmęczyć, a cieszyć dzieci.
Tu się okazało, że dzieci choć zadowolone, to jednak chciały więcej i bardziej, a my dorośli byliśmy zmęczeni bardziej niż po naszych zwykłych pieszo-rowerowych wyprawach.
Krośnice
![Nie tylko kolejka](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286298608257860044294592154653.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Krośnice to nieduża miejscowość w Dolinie Baryczy i jedna chyba z najbardziej znanych atrakcje tego regionu. Jest to ponoć jedna z niewielu czynnych kolei parowych w Polsce, umiejscowiona na terenie zespołu pałacowo-parkowego Krośnice – Wierzchowice. Kursują tu dwie lokomotywy, parowa w niedziele i wybrane święta oraz spalinowa w pozostałe dni. Na stronie Krośnic można znaleźć grafik i wszelkie szczegóły (rozkład jazdy).
![Przepięknie utrzymany teren](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286295416628438871501717196441.jpg?resize=900%2C676&ssl=1)
Teren, wokół którego kursuje kolejka, jest przepięknie utrzymany. Chyba że trafiliśmy akurat na dzień tuż po koszeniu trawnika. 😉 Znajduje się tu także obszar wodny – niestrzeżony, w którym wg informacji na stronie w sezonie można zażywać kąpieli (lipiec – sierpień i weekendy), a także wypożyczyć sprzęt pływający. Podczas naszej wizyty takiej możliwości nie było.
Na miejscu jest też wiata grillowa i bardzo fajny plac zabaw. Nie brakuje tu również strefy zabaw dla dzieci, jednak jest ona dodatkowo płatna. Są tam dmuchańce i inne atrakcje, z których my już nie poszliśmy jednak korzystać.
![Plac zabaw też jest!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286296064482706689386724301689.jpg?resize=900%2C676&ssl=1)
To, co bardzo cieszy chyba wszystkie dzieci, to dwie lokomotywy ekspozycyjne, na które można się wspiąć, dotknąć, co nieco otworzyć, obejrzeć, doświadczyć.
![A może wspinaczka?](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286298923175303640190810098965.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Jeśli z kolei szukasz tu czegoś do jedzenia typu obiad, możesz skorzystać z oferowanych na miejscu frytek, zapiekanek, itp. Gdy my przyjechaliśmy, można było także zjeść grochówkę z kuchni polowej. Mając jednak przed sobą wizję długiego czekania na kolejkę, zdecydowaliśmy się poszukać jakiejś restauracji w pobliżu, tym bardziej że byliśmy większą (dwurodzinną) grupą. Najbliższa restauracja akurat miała wesele (w sumie to poprawiny, bo to była niedziela) i pojechaliśmy kawałek dalej, do Karczmy Zuzanna. I muszę pochwalić, bo porcje były bardzo duże, a jedzenie smaczne. Do tego bardzo sympatyczna obsługa i zielony ogród z huśtawkami, gdzie spokojnie można wypuścić dzieci.
![Jeść też trzeba!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286295082574826099599179635543.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Kolej wąskotorowa
Kolej wąskotorowa w Krośnicach kursuje co godzinę. Przejażdżka ma ok 3 km, a po drodze zatrzymujemy się na 5 stacjach. Ruszamy ze stacji głównej, a później kolejno mijamy Stacja Pałac Wierzchowice, Stacja Natura, Stacja Pałac Krośnice, Stacja Stawy. Każda ze stacji nawiązuje do miejsc w pobliżu kolejki, np. do Doliny Baryczy, do pałacu w Krośnicach, czy do stawów milickich.
![Czekamy na odjazd](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286297114551825060411947038714.jpg?resize=576%2C1024&ssl=1)
To, co jest największym mankamentem i tym, co nas najbardziej zmęczyło, to czekanie. Kolejka jeździ o pełnej godzinie, raz na godzinę, z czego przejazd trwa około 20 minut. Biletów nie można kupić na stacji głównej. Kupuje się je w tracie jazdy u konduktora. Chętnych na przejazd jest naprawdę dużo. My przyjechaliśmy na 15 minut przed odjazdem kolejki i wolnych miejsc już nie było. Rozczarowanie dzieci – można się domyślić – spore. No trudno, stwierdziliśmy, że najpierw w takim razie zjemy obiad. Na następny odjazd przyszliśmy pół godziny wcześniej. Niestety znów nie udało się nam wejść na pokład kolejki, bo jeden z trzech wagonów był całkowicie zarezerwowany.
![Wciąż czekamy](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-1628629786715704764684901879949.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Dlatego kolejnym razem, gdy kolejka skończyła bieg i pasażerowie wysiedli, my zajęliśmy miejsca. W związku z tym, że byliśmy w dwie rodziny, tj. 4 dorosłych i 5 dzieci początkowo zajęliśmy prawie pół przedziału. Potem, żeby także innym umożliwić jazdę, trójkę maluchów wzięliśmy na kolana. Wyobrażasz sobie jednak czekanie z 5 małych dzieci (6.5, 5, 4, 2.5 i 2 l) przez 40 minut?! W jednym miejscu, najlepiej na siedzeniu, ewentualnie na kolanach mamy lub taty?! Jeśli masz lub miałaś małe dzieci, możesz się domyślisz, że nie było łatwo (delikatnie to ujmę).
![Doczekaliśmy się!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286298114738824812447454409758.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Wszyscy byliśmy szczęśliwi, jak kolejka w końcu ruszyła. Dzieci były zachwycone. 20 minut jednak dla naszych ancymonków okazało się niewystarczające. Cała piątka najchętniej pojechała co najmniej raz jeszcze. 😀
Jednym zdaniem
Sama przejażdżka kolejką, choć krótka, jest bardzo przyjemna. Z uwagi na otwarte wagony (brak okien, itp.) raczej nie jest to atrakcja na jakieś szczególnie deszczowe dni. Ogromnym mankamentem jest czekanie na wyjazd kolejki. Chętnych podczas naszego pobytu było multum. O każdej godzinie kolejka wyjeżdżała pełniusieńka. Kupno biletów tylko w trakcie jazdy uważam za nieporozumienie. Powinna być możliwość kupienia biletu w kasie, a w momencie wyprzedania wszystkich miejsc siedzących, jest przecież wyraźna informacja, że kolejka może ruszać. Myślę, że wtedy mogłaby jeździć 2 razy na godzinę. Chyba że ten 1 raz jest wymuszony przez konstrukcję lokomotywy. Jest?
![Widać radość? :-)](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2021/08/wp-16286299648289217176308561053696.jpg?resize=769%2C1024&ssl=1)
Z kolei teren, po którym porusza się skład, jest naprawdę przepiękny. I mam ogromną ochotę wrócić tu z rowerami. Myślę, że kolejkę ominiemy już szerokim łukiem, ale myślę o powrocie na rowerową eksplorację Stawów Krośnickich i ścieżek rowerowych wokół Krośnic. O Stawach Krośnickich pisała Agnieszka z Ahoj! Przygodo i ten wpis mi mówi, że my i nasze rowery byśmy się tam odnaleźli. 😀
Podobne wpisy
Na wiosnę wybraliśmy się do Jaworzyny Śląskiej i jakoś tam podobało mi się bardziej.
Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku
Z kolei w Dolinie Baryczy byliśmy jeszcze tu:
Sułów – Ruda Sułowska rowerowo