Bardo Wzgórze Różańcowe | pomysł na weekend

Tej wycieczki wcale nie planowaliśmy. I wyszła bardzo fajna. Czasem myślę, że bywamy mistrzami nieplanowanych wyjazdów. Wzgórze Różańcowe w Bardzie? Okazuje się w sam raz nie tylko na różaniec.

Tego dnia, ubiegłej jesieni, a byliśmy podziwiać uczestników zawodów motocyklowych hard enduro. Gdy zawody się skończyły, postanowiliśmy jechać przewietrzyć głowy i coś zjeść. A że Bardo było niedaleko, skierowaliśmy się w jego stronę. Mieliśmy tylko przejść się po miasteczku, ale dziwnym zbiegiem okoliczności zawędrowaliśmy na pewne wzgórze. Wzgórze Różańcowe.

Uwielbiam te widoki
Uwielbiam te widoki

Bardo – Fabryka Bardzkich Pierników

Przez Bardo przejeżdżaliśmy już dziesiątki razy. Rok temu, także jesienią, wybraliśmy się tu w końcu celowo. To wtedy weszliśmy z dwójką naszych dzieci miejską trasą turystyczną na Obryw Skalny. Możesz o tym przeczytać we wpisie Bardzo lubię Bardo!.

Zaparkowaliśmy ponownie na bezpłatnym parkingu przy ulicy Skalnej. Stamtąd ruszyliśmy w miasto. 🙂 Przechodząc przez Kamienny Most na Nysie Kłodzkiej skierowaliśmy się w stronę Fabryki Bardzkich Pierników. Słyszałam i czytałam co nieco o Fabryce, dlatego byłam jej bardzo ciekawa! Dzieci, jak tylko usłyszały słowa „fabryka pierników”, dostały dodatkowego kopniaka energetycznego.

Wnętrze robi wrażenie!
Wnętrze robi wrażenie!

Choć wnętrze Fabryki, niesamowicie ubrani pracownicy, a także przynależny ogródek robią niesamowite wrażenie, to dzieci były totalnie rozczarowane, że nie mogę sobie same tych pierników zrobić. 🙂 Dzieci były przekonane, że skoro miejsce nazywa się „fabryka”, to będą mogli sami te pierniki wyrobić albo chociaż zobaczą, jak ktoś je właśnie robi.

No cóż… W „Fabryce” mieliśmy za to okazję spróbować wyjątkowych pierników, z ekstra dodatkami. Były pyszne!

Cóż my tu mamy?
Cóż my tu mamy?

Choć wnętrze i ogródek są przepiękne, szybko uciekliśmy z dziećmi kawałek dalej. Jednak miejsce jest tak ozdobione, powiedziałabym „na bogato” lub z przepychem, że spokojniej czułabym się przebywając tam sama. Albo w towarzystwie dorosłych.

Jesień w Mieście Cudów :-)
Jesień w Mieście Cudów 🙂

Bardzo przyjemnie nam się spacerowało po Bardzie. Jesień potrafi być cudna. Pisząc ten tekst (akurat tak się złożyło, że kończę go latem) patrzę za okno, gdzie sierpniowe słońce ogrzewa jeszcze zielone drzewa. 🙂

Miejskie Trasy Turystyczne – Wzgórze Różańcowe

Miejskie Trasy Turystyczne w Bardzie
Miejskie Trasy Turystyczne w Bardzie

Szczerze przyznam, że nigdy wcześniej nie słyszałam ani nie czytałam o Wzgórzu Różańcowym. I ta wycieczka była absolutnie nie zaplanowana. Na tablicę z Miejskimi Trasami Turystycznymi natknęliśmy się, idąc w stronę placu zabaw, który kiedyś przyuważyliśmy jadąc przez Bardo na rowerach. 🙂

Trasa zachęciła nas z uwagi na to, że jest niedługa i nietrudna. Choć na pierwszy ogień przyszło nam wspiąć się po schodach, które możesz zobaczyć na zdjęciu poniżej. 😀

To ruszamy!
To ruszamy!

Schody jednak można ominąć, idąc ścieżką, która wiedzie poniżej po lewej stronie schodów (wtedy mijamy też wspomniany plac zabaw).

wspomniany plac zabaw
wspomniany plac zabaw

Przez dłuższy czas drepczemy ścieżką/drogą z kostki, wzdłuż prywatnych posesji. Ostatecznie docierając do dość ruchliwej ulicy Leśnej. Przekroczywszy ją jednak, wchodzimy „w inny świat”. Ma się wrażenie, że nie jesteśmy już w mieście, ale w lesie.

Zielonym szlakiem
Zielonym szlakiem

I idąc szeroką, dobrze utrzymaną ścieżką, z wysokimi drzewami po obu stronach, a także ogródkami działkowymi po naszej prawej stronie, pniemy się do góry. Stąd mamy również przepiękną panoramę na góry. Oprócz nas przez całą długość trasy spotykamy zaledwie kilka osób. Starszą panią z kijkami, parę z dzieckiem w wózku i parę z dwoma pieskami. A tak poza tym, to wokół nas cisza i spokój, przerywane ewentualnie naszym radosnym szuraniem pośród suchych jesiennych liści. 🙂

No dobra, nie będę ściemniać. Czasem słychać też krzyki, jęki i wrzaski naszych cudownych dzieci. Pewnie nie wiesz, o jakie okrzyki chodzi. Dlatego spróbuj sobie wyobrazić:

  • Długo jeszcze?!
  • Nóżki mnie bolą!!!
  • Jestem głodna!!!
  • Ale po co my tu idziemy?!
  • On mi złamał mojego patyka!
  • Tatooo!!! Znajdź mi patyka!
  • itp…

Taka tam – sielanka. 😉

Mogłabym patrzeć godzinami
Mogłabym patrzeć godzinami

Idąc tą drogą należy uważać na ewentualnych rowerzystów. Drogę bowiem przecina jeden z okolicznych singletracków. Podczas naszego spaceru spowodowało to ciekawą rozmowę z dziećmi na temat tego, czym jest singeltrack. 🙂

Singletrack przecina ścieżkę
Singletrack przecina ścieżkę

A na szczycie znajdują się stacja drogi krzyżowej z ukrzyżowaniem Chrystusa.

stacja drogi krzyżowej na szczycie wzniesienia
stacja drogi krzyżowej na szczycie wzniesienia

 

A także pamiątkowy kamień.

pomnik
pomnik

W sumie nie jestem pewna, ile dokładnie kilometrów wtedy przeszliśmy. Rzadko patrzę na ten „parametr”. Na oko wydaje mi się, że może to być 5-6 km. Trasa wiedzie po pętli, która prowadzi z powrotem do miasta. Wszystko jest rozrysowane na tablicach. My delikatnie zmodyfikowaliśmy trasę i zamiast iść wzdłuż głównej drogi przy cmentarzu skręciliśmy w jedną z bocznych uliczek. Gdy się da, unikamy głównych dróg.

Droga krzyżowa

Idąc w każdym razie wzdłuż ścieżki, zauważamy, że każda stacja drogi krzyżowej ma swój „zamek”. Każdy „zamek” jest inny, wybudowany w innym stylu. Nie znam się na architekturze, dlatego nie będę tu szczegółowo się na ten temat rozpisywać. Muszę jednak przyznać, że aż żal, że te zamki-kaplice były zamknięte. Miało się bowiem ochotę, wejść do środka i sprawdzić, czy wewnątrz również prezentują się tak majestatycznie.

Jedna ze stacji drogi krzyżowej
Jedna ze stacji drogi krzyżowej

Chyba każdej stacji zrobiłam zdjęcie. 😀 Szczególnym fanem zabytków architektury nie jestem, wolę jednak szwendać się po lesie, górkach, wzniesieniach i zwyczajnie podziwiać świat natury. Myślę jednak, że ta trasa ma w sobie nieodkryty jeszcze potencjał.

Kolejne przepiękna kaplica - forteca
Kolejne przepiękna kaplica – forteca

A jesień tutaj naprawdę zachwyca.

Jednym zdaniem

Będąc na szczycie Wzniesienia widzieliśmy, jak słońce powoli chowa się za górami. Choć zachód słońca kojarzy mi się z końcem, końcem dnia, to nie można mu odmówić wyjątkowego piękna.

Jeśli jesteście w pobliżu Barda lub w samym Bardzie i macie ochotę na niedługą wycieczkę, spacer, to Miejska Trasa Turystyczna na Wzgórze Różańcowe jest godne uwagi.

Taki zachód słońca mogliśmy obserwować
Taki zachód słońca mogliśmy obserwować

Mimo mojego ówczesnego stanu (byłam tuż przed rozpoczęciem leczenia depresji), tę wycieczkę wspominam naprawdę dobrze.

Depresja różne ma oblicza
Depresja różne ma oblicza

Podobne wpisy

Jeśli szukasz innych pomysłów na wycieczki w niedalekiej okolicy Wrocławia, zajrzyj do innych wpisów. Może zainspiruje Cię jakieś miejsce, w którym mieliśmy przyjemność już być? Zajrzyj koniecznie!

Poniżej znajdziesz bezpośrednie linki do kilku miejsc, w których możesz z dziećmi spędzić czas. Edukacyjnie, miło albo z mniejszym lub większym zaangażowaniem ze strony rodzica. 😉

Jaskinie Niedźwiedzia z dziećmi

Srebrna Góra | Forty

Zoo Opole

Krośnice i kolejka wąskotorowa

Centrum edukacyjno – turystyczne CET Naturum

Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej

ZOO Lubin

Zamek Górka – Sobótka

Zalew rekreacyjny w Miliczu

Wieżyca

Będkowice skansen i rezerwat archeologiczny

P.S.

A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. 🙂 Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla, jak nie wiem co. 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top