Na Szczeliniec ciągnęły nas nasze dzieci. To nasza nasjtarsza była tam rok temu na wycieczce szkolnej i nakręciła naszych chłopców, że to super niesamowite miejsce. A ja, jak to ja, chciałam choć trochę inaczej niż wszyscy. I co z tego wyszło?
Trasę po Górach Stołowych, uwzględniającą wejście na Szczeliniec Wielki, znalazłam w jednym z przewodników, które od czasu do czasu kupuję jako inspirację. Trasa przedstawiona w przewodniku zakładała pętlę ok 10 km, a czas przejścia to były 4h. Biorąc pod uwagę, że miały iść z nami dzieci w różnym wieku, wiedziałam, że ten dystans, to dystans na całodniową wycieczkę. To, co zmieniłam w zakładanej przez autora przewodnika trasie, to kierunek. 🙂 Jak mówiłam – chciałam inaczej niż wszyscy.
Rodzinną Niedziela na Szlaku
Czym jest Rodzinna Niedziela na Szlaku?
Rodzinna niedziela na szlaku to propozycja dla rodziców z dziećmi, nie tylko małymi. To propozycja dla tych, którzy:
- chcą spędzić dzień wolny na świeżym powietrzu i zamiast ciągłego “Mamoooo… Daleko jeszcze?!”, móc spokojnie pogadać z innymi dorosłymi (którzy mają tak jak my) i do tego cieszyć się obserwując szczęśliwe dziecko pośród innych dzieci.
- choć jeden dzień chcą spędzić we względnym spokoju i nie zastanawiać się, jakby tu “sprzedać” dzieci dziadkom.
- nie boją się mrówek, żab, żuków i innych mieszkańców terenów “zielonych”.
- chcą choć ten jeden dzień spędzić bez zegarka i nigdzie się nie spieszyć.
To jest nasz sposób, by połączyć przyjemne z przyjemnym i pożytecznym. 😉
Góry Stołowe
Góry Stołowe kojarzą mi się przede wszystkim ze Szczelińcem Wielkim i Błędnymi Skałami. I chyba są też ich główną wizytówką. Po krótce wspominałam o nich parę miesięcy temu, pisząc o naszej wyprawie podczas ferii zimowych (Gniazdo na Dziobie | pomysł na weekend). To wtedy poczułam się jak totalna ignorantka, dowiadując się, że Góry Stołowe ciągną się zdecydowanie dalej i sąsiadują z Górami Kamiennymi.
Góry Stołowe to pasmo w Sudetach na Dolnym Śląsku na granicy z Czechami, a czytając potem trochę o tych górach miałam kilka dodatkowych zaskoczeń. Czy wiesz, że…
- Góry Stołowe należą do nielicznych w Europie gór płytowych wypiętrzonych ponad 30 milionów lat temu?
- takich skalnych labiryntów, tajemniczych i pełnych fantazji formacji skalnych, nie spotkasz nigdzie indziej w Polsce?
- Park Narodowy Gór Stołowych jest jednym z najmniejszych PN w Polsce?
Znalazłabym jeszcze kilka takich „smaczków”, ale pozwolę je sobie zostawić na inny raz. 😉
Trasa
Zaparkowaliśmy na jednym z odpłatnych parkingów w Karłowie. Parkingi darmowe, które znajdują się na terenie Parku były już totalnie zapchane. Podczas, gdy w stronę Szczelińca kierował się przeogromny sznureczek turystów, my skierowaliśmy nasze kroki w totalnie przeciwną stronę. Wyruszyliśmy bowiem zielonym szlakiem w stronę Pasterki, miejscowości i schroniska PTTK.
Po drodze mijaliśmy Pasterskie Łąki i skałki na Sawannie Pasterskiej, gdzie nasze dzieci nie mogły sobie odmówić próby wspięcia się na skałki, czy też kawałek dalej – na zwalone drzewo. 🙂 Czy Twoje dziecko też tak ma, że generalnie to „nóżki bolą”, „zmęczona/-y jestem”, ale jak widzi atrakcje typu: duży kamień, skałka, powalone drzewo, jakiś pieniek ostały się po ścince, to pierwsze co robi, to wspina się? Nasze dokładnie tak mają!
I w tym momencie, choć niektórzy z naszej wycieczki mieli już ewidentnie dość, to jednak zostali demokratycznie przegłosowani i ruszyliśmy trasą „spacerową” przez Piekiełko i inne atrakcje w dół. Dzieci były jednak tak zaaferowane labiryntami i skałami, że narzuciły niezłe tempo i trzeba ich było prawie gonić. Dobrze, że udało się tu zrobić choć jedno wspólne zdjęcie. 🙂 Zawsze mam wrażenie, że to taki krępujący moment, to wspólne zdjęcie grupowe. Ale po czasie jest to dla mnie jedna z najcenniejszych pamiątek.
Fajna pamiątka, nie? 🙂
Jednym zdaniem
Jednym zdaniem, to była chyba jedna z najtrudniejszych tras, jakie zrobiliśmy podczas Rodzinnej Niedzieli na Szlaku. A to zejście i wejście do/z Wodospadów Pośny konkretnie nad dojechało. Mimo to, myślę, że nie znalazłabym nikogo pośród uczestników, kto powiedziałby, że żałuje tego wyjazdu. I to jest dla mnie najlepsza rekomendacja naszych rodzinnych wyjść.
Był czas na beztroski relaksik na trawce, na łące. Były chwile, by poprzyglądać się różnym cudom natury. Znalazłam kolejne serce z natury do mojej zdjęciowej kolekcji (któregoś razu zrobię z tym jakąś rolkę, czy coś, bo trochę mi się tego nazbierało, a moje dzieci chętnie mi pomagają i same wyszukują naturalne serca).
I choć były momenty trudne, to było też i sporo śmiechu. 🙂 Np. jeden z naszych delikwentów zgubił but. Jak myślisz, który z naszych synów postanowił przejść po takim błotku niczym Jezus? 😉
To co? Widzimy się następnym razem! 😀 Zaglądaj na mój profil FB smartasy.agaty lub na profil Fundacji Nasza Mozaika. Możliwe, że tam już pojawiło się kolejne wydarzenie „Rodzinna Niedziela na Szlaku”. Do zobaczenia na szlaku!
Podobne wpisy
Jeśli szukasz innych pomysłów na wycieczki w niedalekiej okolicy Wrocławia, zajrzyj do innych wpisów. Może zainspiruje Cię jakieś inne miejsce, w którym mieliśmy przyjemność już być? Zajrzyj koniecznie!
Poniżej znajdziesz bezpośrednie linki do kilku miejsc, w których możesz z dziećmi spędzić czas. Edukacyjnie, miło albo z mniejszym lub większym zaangażowaniem ze strony rodzica. 😉
Rodzinna Niedziela na Szlaku | Będkowice-Sobótka
Rodzinna Niedziela na Szlaku vol. 2 | Ostrzyca Proboszczowicka
Jaskinie Niedźwiedzia z dziećmi
Krośnice i kolejka wąskotorowa
Centrum edukacyjno – turystyczne CET Naturum
Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej
Będkowice skansen i rezerwat archeologiczny
P.S.
A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. 🙂 Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla, jak nie wiem co. 🙂