Podczas tej Niedzieli było krótko acz intensywnie. Dodatkowo postawiliśmy na własny prowiant i integrację przy ognisku. A wszystko to w Krainie Wygasłych Wulkanów.
Góry i Pogórze Kaczawskie to okolica, która mnie bardzo przyciąga. Podoba mi się bardzo ze względu na swoją różnorodność, łagodne szczyty, piękne widoki, przyjemne ścieżki. Chętnie jeździłabym tu częściej. 🙂 Tym razem zaprosiłam do naszej rodzinnej wycieczki na Pogórze Kaczawskie inne rodziny z naszej okolicy.
Rodzinna Niedziela na Szlaku to…
Rodzinna niedziela na szlaku to propozycja dla rodziców z dziećmi, nie tylko małymi. To propozycja dla tych, którzy:
- chcą spędzić dzień wolny na świeżym powietrzu i zamiast ciągłego „Mamoooo… Daleko jeszcze?!”, móc spokojnie pogadać z innymi dorosłymi (którzy mają tak jak my) i do tego cieszyć się obserwując szczęśliwe dziecko pośród innych dzieci.
- choć jeden dzień chcą spędzić we względnym spokoju i nie zastanawiać się, jakby tu „sprzedać” dzieci dziadkom.
- nie boją się mrówek, żab, żuków i innych mieszkańców terenów „zielonych”.
- chcą choć ten jeden dzień spędzić bez zegarka i nigdzie się nie spieszyć.
To jest nasz sposób, by połączyć przyjemne z przyjemnym i pożytecznym. 😉
Ostrzyca, nazywana Proboszczowicką
Pogórze Kaczawskie to malowniczy region położony w południowo-zachodniej Polsce, który wg mnie wciąż pozostaje niedocenionym skarbem wśród górskich krajobrazów. Ostrzyca, mylnie nazywana Proboszczowicką, jest jednym z jego najpiękniejszych punktów widokowych i jednocześnie jest symbolem Pogórza Kaczawskiego. Wznoszący się na wysokość 501 m n.p.m. szczyt jest nazywany także „śląską Fudżijamą” i jest pozostałością komina wygasłego wulkanu.
W pobliżu znajdują się 2 parkingi. Pierwszy jest przy boisku, kawałek dalej jest drugi, mniejszy parking. Jadąc lub idąc jeszcze kawałeczek dalej docieramy do miejsca biwakowego.
Każda z rodzin dociera na miejsce swoim transportem. Zwykle nie jestem do końca pewna, jak liczną grupą będziemy wędrować. Tym razem też byłam niesamowicie mile zaskoczona. Okazało się bowiem, że (gdy już wszyscy się zjechali) było nas 7 rodzin! Gdy już wiedzieliśmy, że jesteśmy wszyscy, ruszyliśmy pod górę. Początkowo trasa wiedzie szutrową drogą, szeroką, w cieniu drzew.
Trasa wiodąca żółtym szlakiem jest dobrze oznaczona i nie ma możliwości zgubienia się. Jak za każdym razem, gdy wędrujemy w większej grupie, znalazła się grupka dzieci, które popędziły przodem i mobilizowały całą pozostałą część wycieczki do żwawego marszu.
Mniej więcej w połowie drogi na szczyt zaczynają się schody prowadzące już bezpośrednio na punkt widokowy. W miejscu, gdzie zaczynają się schody, są również ławki i tablice informacyjne. Można przysiąść, posilić się, dać odpocząć małym nóżkom lub po prostu przysiąść i cieszyć się chwilą w naturze.
W drodze na szczyt warto znaleźć czas na zatrzymanie się i odkrywanie otaczającej nas przyrody. Warto zwracać uwagę na kolorowe kwiaty, śpiew ptaków, zapach lasu, wielkie mrowiska. Dla dzieci to także doskonała okazja do poznawania roślin i zwierząt – a nuż uda się dostrzec jakiegoś rzadkiego motyla, czy spotkać zwierzaki leśne na swojej drodze. Przypominajmy sobie samym i uczmy dzieci cieszyć się chwilą i doceniać te drobnostki podczas takich wypraw.
Po trudach wspinaczki docieramy na szczyt Ostrzycy Proboszczowickiej. I oto jest! Nagroda za nasz wysiłek! – spektakularny widok na Pogórze Kaczawskie, rozpościerający się dookoła.
Nie tylko dzieci są zachwycone możliwością podziwiania tego wszystkiego z takiej wysokości! 🙂
Szczyt to doskonałe miejsce na zasłużoną przekąskę. Chwila odpoczynku, wspólnie spożywane smakołyki i rozmowy to okazja do zacieśnienia więzi i dzielenia się wrażeniami z wędrówki.
Zawsze warto jest zabrać na wycieczkę ulubione przekąski, koc (matę) i oczywiście jakiś sprzęt do robienia zdjęć – warto uwiecznić te magiczne chwile!
Na zakończenie – ognisko i integracja 🙂
Po chwilach relaksu czas wyruszyć w dół. W drogę powrotną idziemy schodami do miejsca, gdzie są ławeczki i tablice informacyjne. Tutaj znajduje się też znak informujący o możliwych szlakach i kierunkach. Nie chcąc wracać tą samą drogą, a jednocześnie chcąc lekko wydłużyć naszą wycieczkę, zdecydowaliśmy się na szlak czerwony.
Przez pewien czas prowadzi tędy dość wąska ścieżka, którą idziemy gęsiego. Po drodze mijamy ogromne mrowisko, które nie tylko wśród dzieci wzbudza spore zainteresowanie. 🙂
Po jakimś czasie szlak się rozwidla. My swoje kroki kierujemy w drogę gruntową, która zaprowadzi nas z powrotem do miejsca biwakowania. W pewnym momencie rezygnujemy z drogi „na skróty” i idziemy dalej gruntową szeroką ścieżką, gdyż na drodze „na skróty” napotykamy sporą liczbę uli i latających wokół pszczół. Jakoś nikt z nas nie miał ochoty na bliższe spotkanie z tymi pracowitymi owadami. 😉
Miejsce do biwakowania jest trochę zarośnięte, przydałoby się skosić dość wysoką trawę i pokrzywy. Myślałam, że będziemy mieć okazję pograć z dziećmi w piłkę, jednak wysoka trawa skutecznie to uniemożliwiła. Poza tym w miejscu tym znaleźć można stojak na rowery, a nawet i narzędzia rowerowe (stacja naprawy rowerów). Są tu ponownie tablice informujące o lesie, zwierzętach leśnych itp.
My skupiliśmy się wokół przygotowanego pod ognisko miejsca. Co prawda przywieźliśmy własne drewno, ale były tu też przygotowane do spalenia gałęzie. Pod zadaszeniem rozłożyliśmy na stołach prowiant. Miejsca jest tu naprawdę sporo, zmieściła się spokojnie nasza 25-osobowa grupa i inni turyści.
Jako mama doceniam, że można tu było skorzystać z dwóch toi toi (zadziwiająco czystych!). Mimo, że był tu kosz na śmieci, my nasze śmieci zabraliśmy ze sobą.
Wycieczka na Ostrzycę Proboszczowicką to prawdziwe wcielenie wspólnie spędzanego czasu, zdobywania nowych doświadczeń i radości odkrywania piękna natury. Pogórze Kaczawskie ukrywa w sobie wiele niespodzianek, które warto poznać razem z najbliższymi. Cieszę się ogromnie, że znalazły się rodziny, które chciały tu powędrować razem z nami.
Mam nadzieję, że ta przygoda stanie się inspiracją do kolejnych wspólnych wędrówek, które pomogą nam jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie, czerpać radość z małych rzeczy i kreować niezapomniane chwile pełne miłości i radości.
Dziękujemy za towarzystwo na naszej rodzinnej wyprawie. Do zobaczenia na następnej!
Jednym zdaniem
To był bardzo spokojny, ale bogaty w nowe znajomości wyjazd! 😀 Podejście na Ostrzycę jest lekko strome, co oznacza, że idzie się lekko zasapać. 😉 Jest to jednak krótki kawałek. Widoki ze szczytu są tak piękne, że aż nie chce się schodzić. Nie sprawdzałam, ile kilometrów zrobiliśmy podczas tej wycieczki. Zrobiliśmy pętelkę, w 12 dorosłych, 13 dzieci i 2 psy. Podczas robienia zdjęcia grupowego ktoś zasugerował, że następnym razem może ciężko nam być zmieścić się w kadrze. 😉
Totalnie nieobiektywnie powiem, że pomysł z takimi „zorganizowanymi” wyjazdami jest strzałem w 10! W większości przypadków dzieci bawią się ze sobą, rzadko (rzadziej niż zwykle) płaczą czy marudzą, a rodzice mogą przy tym pogadać z innymi dorosłymi, wymienić się doświadczeniami wszelkiej maści, a kilometry lecą! I ani się obejrzysz, jesteś na szczycie. Świeże powietrze, natura dookoła, towarzystwo fajnych ludzi – sprawiają, że te wycieczki to sama przyjemność. Ja zdecydowanie wracam z nich naładowana pozytywną energią!
Na Pogórzu i w Górach Kaczawskich są też fajne trasy rowerowe. Jeśli lubicie tego typu odpoczynek, to pod Ostrzycą i wokół niej są też singletrack’i.
To co? Widzimy się następnym razem? 😀 Zaglądaj na mój profil FB smartasy.agaty, tam już pojawiło się wydarzenie „Rodzinna Niedziela na Szlaku” na sierpień. Do zobaczenia na szlaku!
Podobne wpisy
Jeśli szukasz innych pomysłów na wycieczki w niedalekiej okolicy Wrocławia, zajrzyj do innych wpisów. Może zainspiruje Cię jakieś inne miejsce, w którym mieliśmy przyjemność już być? Zajrzyj koniecznie!
Poniżej znajdziesz bezpośrednie linki do kilku miejsc, w których możesz z dziećmi spędzić czas. Edukacyjnie, miło albo z mniejszym lub większym zaangażowaniem ze strony rodzica. 😉
Rodzinna Niedziela na Szlaku | Będkowice-Sobótka
Jaskinie Niedźwiedzia z dziećmi
Krośnice i kolejka wąskotorowa
Centrum edukacyjno – turystyczne CET Naturum
Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej
Będkowice skansen i rezerwat archeologiczny
P.S.
A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. 🙂 Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla, jak nie wiem co. 🙂