Czy to lato, czy to zima nad stawem w Jelczu zabawa się zaczyna! 😉 Tak mi się jakoś zrymowało. 😀
Jelcz-Laskowice to miasto w powiecie oławskim powstałe z połączenia dwóch sąsiadujących miejscowości Jelcz i Laskowice. Wiem, wiem… Ameryki nie odkryłam. 😉 A stawy jelczańskie to jedno z popularniejszych miejsc spotkań towarzyskich, imprez plenerowych, spacerów i innych aktywności. To idealne miejsce na spędzenie nie tylko letnich dni.
Stawy Jelczańskie
W Jelczu-Laskowicach wyróżniamy 3 stawy, tzw.
- Pierwszy Staw Jelczański,
- Staw Drugi Jelczański,
- Staw Trzeci Jelczański.
Pierwszy staw jelczański jest tym najbardziej obleganym. Widać go bezpośrednio z głównej drogi. Od tej strony jest też jedna z plaż, a także Kemping pod Świerkami. Niestety jego strona nie działa, można go znaleźć jako prywatne konto na FB.
Z drugiej strony tego stawu jest natomiast Bar Muzyczna Plaża, który można znaleźć nie tylko na FB. Z tej strony w okresie letnim jest także miejsce stacjonowania ratowników wodnych oraz wydzielone bojkami bezpieczne strefy do pływania. Również dla maluszków i młodszych dzieci. Czytałam, że był projekt w budżecie obywatelskim związany z budową pomostu na tej plaży, jednak nie zaszedł chyba zbyt wysoko w głosowaniu. Obecnie nie mogę nic znaleźć na ten temat.
Pierwszy staw jest w każdym razie jedynym “zagospodarowanym” stawem. Dwa pozostałe mimo, iż wykazują ślady dawnych pomostów, lata świetności mają za sobą. Służą raczej jako miejsca do wędkowania, czy rekreacji ruchowej (np. biegania).
Wszystkie 3 stawy jelczańskie są wyrobiskami po eksploatowanej tu w czasach II wojny światowej glinie i piasku, które były wydobywane na potrzeby budowy zakładów „Bertha-Werke” w Jelczu. Na stronie Jelcza-Laskowic można znaleźć opis szlaku stawów jelczańskich i nowodworskich.
Nad stawami jelczańskimi byliśmy o każdej porze roku. Na wiosnę spacerowaliśmy, latem byliśmy się kąpać, jesienią jeździliśmy na rowerach, zimą jeździliśmy tam z sankami i biegaliśmy. 🙂
Wiosna/ Jesień
Wiosna i jesień to idealne pory roku nadające się do orzeźwiających spacerów czy wycieczek rowerowych. A nad jelczańskimi stawami ilość ścieżek i bliskość wody aż zachęca do pozostania na jak najdłużej.
Wokół stawów są bardzo przyjemne ścieżki leśne, szerokie, niezarośnięte. Różne zagęszczenie drzew, łąki (na których kiedyś wypasano zwierzęta gospodarskie) sprawiają, że teren ten jest malowniczo zróżnicowany.
Nie licz, że znajdziesz tu popularne “ścieżki zdrowia” i tym podobne urządzenia. Nie. Ale ilość patyków, kamieni, może kałuż i innych tym podobnych dziwów przyrody powinno zająć nawet najbardziej wymagających małych spacerowiczów. 😉
Niestety wokół plaży można czasem znaleźć dość sporo śmieci, których widok skutecznie psuje atmosferę. Zastanawia mnie to wciąż, jak bardzo człowiek nie szanuje tego, co zostało mu dane. Nie wiem, czy zwiększenie liczby koszów na śmieci lub częstotliwości ich opróżniania zmniejszyło ilość tych nieprzyjemnych niespodzianek?
Lato
Lato, jeśli jest gorące, słoneczne zachęca przede wszystkim do jednego. 😀 Nie wiem jak Ty, ale ja przy żarze lejącym się z nieba marzę jedynie o wodzie. Przy dzieciach głównie stoję w tej wodzie po kolana lub najwyżej po pas, ale i tak uwielbiam te wypady nad wodę. 🙂 W ubiegłym roku pokusiłam się nawet o kilka samodzielnych wypadów z samą trójką, bez taty. Było hmm… intensywnie. Ale do ogarnięcia. 😉
Moje dzieci uwielbiają bawić się piaskiem i wodą. Antoni najchętniej robi baseny. Wodne, błotne, trawiaste, piaskowe. Anielka spędzałaby cały czas w wodzie, ale do tego potrzeba nas dwoje dorosłych, tzn. jedno z nią w wodzie, drugie na powierzchni z chłopakami. Myślę, że jeszcze chwila i układ sił w tym temacie może ulec zmianie. 😀 Miłosz natomiast większość czasu testuje moją spostrzegawczość i biega do wody i z powrotem, czasami nie zważając na głębokość wody.
Cóż… nad taką wodą to jednak ma człowiek pełne ręce roboty. 😉
Nad tą plażą w Laskowicach nie znalazłam ławek, ale są niskie schody, po których chłopaki chętnie jeździli autami i bawili się koparkami. Tutaj też zajadaliśmy suche bułki, bo przecież takie świeżutkie są najlepsze. 😉
W pobliżu pośród drzew znajduje się także siłownia zewnętrzna.
To miejsce jest także chętnie odwiedzane przez młodszą i starszą młodzież. Odbywają się tu mniej i bardziej oficjalne imprezy, spotkania towarzyskie, itp.
Niestety liczba niespodzianek w piasku, typu kapsle i inne, jest chyba porównywalna z innymi plażami. Ogólnie rzecz ujmując – przeraża. Chyba zwłaszcza wtedy, gdy masz małe dzieci.
Zima
Zima w lesie jest naprawdę niezwykła. Bez względu chyba na to, gdzie ten las jest położony. Do lasu warto wybrać się każdą porą roku. Ten las w okolicy stawów służy wielu mieszkańcom okolicznych miejscowości. Odbywają się tu np, regularne imprezy biegowe i nordic walking, to tutaj jest wyznaczona stała trasa biegowa.
Ścieżki w tych lasach są dość szerokie, wyjeżdżone, wybiegane, nie są zarośnięte. Jednakże jeśli oczekujesz ciszy, spokoju i braku tłumów, to możesz się zdziwić. Te tereny bywają dość “gęsto zaludnione”, tzn. często jest tu dość dużo ludzi. Zwłaszcza przy sprzyjającej pogodzie. Parking przy okazji naszego spaceru był bardzo “oblegany”.
A oprócz ludzi spacerujących z sankami i wózkami spotkaliśmy również pana na biegówkach! 😀
Tak czy inaczej podczas naszego spaceru wokół drugiego stawu bywały momenty, gdzie spotykaliśmy zaledwie kilka osób.
A gdy zima porządnie przymroziła, na pierwszym stawie znaleźli się amatorzy jazdy na łyżwach. Na butach i kolanach też. 😉 Pamiętasz jeszcze może ślizgawki z zamarzniętych kałuży? 😀 Ja już zapomniałam, jaka to może być frajda. Poza tym mam wrażenie, że teraz takich atrakcji szukamy raczej na przygotowanych lodowiskach.
Na jelczańskim stawie przypomniałam sobie, że kiedyś nie było tylu ogólnodostępnych lodowisk. Bardzo mi się podobał taki powrót do “korzeni”. 😉
Jednym zdaniem
W 2020 roku, gdy już otworzono lasy, to w jelczańskim lesie urządziliśmy sobie pierwszy “piknik”. 🙂 Wtedy nie spotkaliśmy o dziwo żywej duszy. Miało się wrażenie, że jesteśmy tam naprawdę sami. A byliśmy niesamowicie spragnieni wolności, świeżego powietrza i przestrzeni. Chyba dokładnie jak teraz, z końcem marca 2021.
Bliskość miasta sprawia, że tereny wokół jelczańskich stawów są dość często oblegane. Dlatego ciężko mi stwierdzić, czy w dobie pandemii są rzeczywiście bezpiecznym miejscem do spacerów. Może lepiej wybrać się tu choćby w tygodniu? A nie w weekend?
Niemniej jednak stawy jelczańskie są taką “zieloną strefą Jelcza-Laskowic”. Popraw mnie, jeśli jest inaczej. 🙂 Najfajniejsze w tym miejscu jest to, że nadaje się na spacer (i nie tylko) o każdej porze roku!
Podobne wpisy
Jeśli interesują Cię wycieczki bliższe i dalsze, na Dolnym Śląsku przede wszystkim, to na blogu znajdziesz już kilka innych propozycji. Poniżej kilka pomysłów na te bliższe. 😉
Wieża widokowa w Utracie (Kotowice)