Już nie raz się nam zdarzyło, że ktoś nas pytał, co bierzemy ze sobą, wybierając się z dziećmi w góry. Zapewne jest wiele list i innych pomocy z tego typu rzeczami do znalezienia w internecie. Ale że pytania mimo to otrzymujemy, to zapraszam niżej. 🙂
Wyjeżdżając z dziećmi w mniejsze lub większe góry, wierzę, że pozytywnie wpływamy na ich spojrzenie na świat. Wierzę, że ta swoboda, możliwość wyboru drogi, którą się poruszamy, niejednokrotnie trudna droga pod górę, błyskawiczna w dół i wiele innych doświadczeń, które wspólnie zbieramy po drodze, będą stanowiły ich bogate „wyposażenie” na przyszłość. Wierzę w to, że wiele z tego, czego doświadczamy na naszych wycieczkach, zostanie im długo w pamięci.

Oprócz oczywistych korzyści, takich jak poprawa kondycji fizycznej czy rozwijanie świadomości ekologicznej, przebywanie w górach wzmacnia pewność siebie, odporność psychiczną oraz samodzielność najmłodszych. Jak jednak sprawić, by była to dla nich przygoda, a nie przykry obowiązek? Oto kilka kluczowych wskazówek.
Jak uczynić wędrówkę pozytywnym doświadczeniem?
Pierwszym krokiem jest wprowadzenie dzieci w świat gór w sposób naturalny i pełen radości. Gdzieś kiedyś wyczytałam, że „Wchodzenie na górę z dziećmi jest proste – wystarczy ładna pogoda, dużo czasu, trochę cierpliwości i mnóstwo czekolady”. 😉 Dzieci potrzebują zachęty i przerw na odpoczynek, a także celu. One potrzebują wiedzieć, po co włażą na tą okropniastą górę.

Ale nie martw się, na zejściu zazwyczaj to właśnie dzieci przejmują inicjatywę i nierzadko zostawiają rodziców daleko w tyle. Naszym zdaniem to świetna okazja, by pozwolić im eksplorować teren i cieszyć się swobodą. Żebyśmy my jako rodzice (ale i dzieci poniekąd również) czuli, że mamy pewną dozę kontroli nad dziećmi, zakupiliśmy jakiś już czas temu krótkofalówki. Nasze dzieci wyposażamy w takie niewielkie urządzonka i pozwalamy im się wyprzedzić (na jakąś niewielką odległość, pozwalającą im jednak poczuć własną sprawczość). Dzieci podają nam „wskazówki”, gdzie mamy się kierować, czasem zostawiają nam znaki w postaci kamyczków czy patyczków ułożonych w strzałki. 🙂
Motywacja to klucz do sukcesu
Jeśli Twoje dzieci nie są zagorzałymi miłośnikami przyrody, zwykłe „idziemy na spacer” może spotkać się z oporem. A uwierz, że i u nas się często zdarza, mimo naszych dość częstych wyjazdów i wyjść. Słyszałam, że dużo skuteczniejsze jest przedstawienie wyprawy jako „ekspedycji”, „poszukiwania skarbów” lub „wielkiej przygody”. I rzeczywiście – czasami działa. 😉

A wędrówki po Tatrach, Beskidach, Sudetach, czy Karkonoszach mogą być doskonałą okazją do poznania polskiej przyrody i historii regionu. I wcale nie musisz być geografem czy historykiem, żeby przemycić w Waszych wycieczkach coś ciekawego. Czasem wystarczy zwrócić uwagę na jakiś pomnik (przyrody lub inny), na jakiegoś ciekawego robaczka czy roślinkę. To potrafi nierzadko wywołać ciekawą dyskusję. Uczy się nie tylko dziecko, ale i Ty. Nie wstydź się mówić, że czegoś nie wiesz. Zawsze możecie razem sprawdzić to coś, co przyciągnęło Waszą uwagę. Jest wiele aplikacji albo choćby i sam „wujek Gugel”, które pomogą znaleźć odpowiedzi na pytania.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Górska przygoda powinna być jednak dobrze zaplanowana, przemyślana. Rodzic jest tu odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale również za swoje dziecko/dzieci. Dlatego warto:
- Umieć nawigować i planować trasę.
- Mieć odpowiedni ekwipunek i przygotować się na zmienne warunki pogodowe.
- Uwzględniać w decyzjach dzieci, ucząc je oceny ryzyka i odpowiedzialności.
GOPR oraz TOPR oferują liczne kursy i poradniki na temat bezpiecznego poruszania się po górach. Warto również zapoznać się z aplikacją Ratunek, która umożliwia szybkie wezwanie pomocy w razie potrzeby.
A co jeśli nie potrafisz czytać mapy?
Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z górami, wybieraj na początek szlaki dobrze oznakowane, np. w Tatrzańskim Parku Narodowym, Bieszczadach czy Karkonoszach. Dzieci uwielbiają przejmować kontrolę – pozwól im nawigować, odczytując oznaczenia szlaków. Możecie się bawić w poszukiwanie znaków i odnajdywanie szlaku. A jeśli chcesz zdobyć nowe umiejętności, warto rozważyć kurs turystyki górskiej organizowany przez PTTK lub skorzystać z pomocy doświadczonego przewodnika.
No dobra, to co zabrać na wycieczkę w góry z dziećmi?
Lista niezbędnych rzeczy:
- Apteczka pierwszej pomocy
- Dodatkowe przekąski i napoje (woda, herbata w zimne dni)
- Kurtka (nawet w ciepłe dni)
- Czapka (cienka i gruba w zimne dni) i komin
- Zapasowe ubranie i skarpetki (jeśli jedziecie autem, dla dzieci można wziąć lekkie obuwie na zmianę)
- Powerbank
- Gwizdek alarmowy
- I oczywiście – duża dawka cierpliwości!
- Mapa papierowa i/lub dostęp do odpowiedniej aplikacji ze szlakami

Jak ubrać dzieci na wędrówkę?
Ubiór ma kluczowe znaczenie dla naszego poczucia komfortu i bezpieczeństwa. Spójrz, czy znasz tych kilka zasad, którymi sami się kierujemy:
- Warstwowość – pozwala regulować temperaturę w zależności od pogody, więc zawsze ubieramy się „na cebulkę”!
- Wygodne buty – absolutnie żadnych klapków! Jeśli sandałki, to takie przeznaczone do chodzenia po różnych terenach. Zwróć przede wszystkim uwagę na podeszwę butów, powinna być odpowiednio wyprofilowana (niegładka!).
- Kolory kontrastujące z otoczeniem – ułatwiają odnalezienie dziecka w tłumie lub w lesie. Staram się wybierać dzieciom jak najbardziej neonowe kolory koszulek technicznych, czapek, kasków itp. – zdecydowanie łatwiej jest mi ich wtedy nie stracić z oczu.
- Odzież funkcjonalna – np. spodnie z odpinanymi nogawkami na ciepłe dni. Fajnie jest mieć, nie jest to jednak tzw. must have. Pamiętaj – w dresach też da radę wejść na górę, jednak pamiętając o komforcie, dobrze jest zainwestować w choć kilka rzeczy, które pozwolą ciału szybciej odprowadzać pot i nie będą nas wychładzać.

Małe niespodzianki, wielka radość
Aby urozmaicić wędrówkę, warto mieć w zanadrzu drobne niespodzianki, np. lizaki, miniaturowe bańki mydlane czy kieszonkowy mikroskop do obserwacji przyrody. Przydają się także (jak w naszym przypadku) krótkofalówki, lornetki (nawet malutkie), czy lupa. My wyposażyliśmy się również w latarki czołówki, bo zdarza się nam wracać późnymi wieczorami, a nawet nocą. Takie detale potrafią uczynić wyprawę jeszcze bardziej magiczną i niezapomnianą!

Wskazówki dla początkujących
Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z rodzinnymi wędrówkami:
- Wybieraj krótkie i proste trasy.
- Pobierz mapę terenu (drukowaną lub offline).
- Sprawdź, czy dzieci mogą zdobyć odznakę „Małego Turysty” w ramach programu PTTK (naszych dzieci to nie kręci, ja nie mam ochoty pilnować kolejnej rzeczy, uzupełniać opisów tras, itp., itd., ale ponoć wiele osób stosuje to z powodzeniem).
- Naładuj telefon i zabierz dodatkowy powerbank.
- Pakuj plecak, jakbyście mieli zostać na cały dzień (a czasem nawet na 2) – lepiej być przygotowanym!
- Pamiętaj o wodoodpornych kurtkach – pogoda w górach potrafi zaskoczyć.
- Zostawiaj ślady na szlaku – np. układając kamienie w strzałki (dzieci to uwielbiają!).
- Zawsze informuj kogoś o trasie i planowanej godzinie powrotu.
- W sytuacji zagubienia – zostańcie w jednym miejscu i użyjcie trzech krótkich gwizdnięć, by zasygnalizować potrzebę pomocy.

Jednym zdaniem
No to co? To czas na przygodę! Teraz, gdy masz już wszystkie niezbędne informacje, czas najzwyczajniej ruszyć w góry! Rodzinne wędrówki to fantastyczna okazja do budowania wspomnień i rozwijania w dzieciach miłości do natury. Nie zapomnijcie o dobrym humorze, cierpliwości i… jeszcze większej ilości przekąsek! 😉

Podobne wpisy
Jeśli szukasz innych pomysłów na wycieczki w niedalekiej okolicy Wrocławia, zajrzyj do innych wpisów. Może zainspiruje Cię jakieś inne miejsce, w którym mieliśmy przyjemność już być? Zajrzyj koniecznie!
Poniżej znajdziesz bezpośrednie linki do kilku miejsc, w których możesz z dziećmi spędzić czas. Edukacyjnie, miło albo z mniejszym lub większym zaangażowaniem ze strony rodzica. 😉
Nie tylko Szczeliniec Wielki | pomysł na weekend
Pomysł na weekend – Głubczyce, prawie Góry Opawskie
Rodzinna Niedziela na Szlaku | Będkowice-Sobótka
Rodzinna Niedziela na Szlaku vol. 2 | Ostrzyca Proboszczowicka
Szklarska Poręba – Wysoki Kamień | pomysł na weekend
P.S.
A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. 🙂 Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla, jak nie wiem co. 🙂