Kontynuując wątek okolicznych jezior, zalewów i innych wodnych przybytków, pewnego razu wybraliśmy się na plażę gminną w Sulistrowicach.
Bo gdy nie mogę iść, czy popedałować w góry, to chociaż sobie na nie popatrzę. 🙂 No nie? Będąc tam najchętniej pływałabym tylko w jedną stronę, w dodatku “po dyrektorsku”, żeby cały czas móc cieszyć oczy widokiem lasu i Ślęży.
![Ze Ślężą w tle](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973469242941375021552745229209.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Zalew Sulistrowicki i dwie plaże
![Z drugą, prywatną, plażą w tle](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973469934397232463393855345311.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Jezioro w Sulistrowicach powstało w latach 70-tych ubiegłego stulecia w wyniku regulacji dopływu Bystrzycy. Zajmuje ono powierzchnię około 6 hektarów. Nad jeziorem znajdują się prywatne kąpielisko rekreacyjne Ośrodka Wypoczynku Świątecznego oraz po drugiej stronie plaża gminy Sulistrowice. Znad jeziora rozciąga się naprawdę malowniczy widok na górę Ślężę i Ślężański Park Krajobrazowy.
Gdzie na obiad?
![To ruszamy na obiad!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973470255927551222272775124718.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Na obiad można wybrać dwie lokalizacje. Bar Radunia znajdujący się na terenie Ośrodka Wypoczynku Świątecznego (idziemy w lewo wychodząc na drogę asfaltową znad plaży) lub bar bezpośrednio w Sulistrowicach (idziemy w prawo wychodząc na drogę asfaltową). My zdecydowaliśmy się na Bar Radunia, tam zjedliśmy obiad. Natomiast w drugim barze zakupiliśmy lody już w drodze powrotnej do domu. 🙂
![Trochę wąski ten chodnik](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973470722387783771781536849113.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Idąc do Ośrodka Wypoczynku Świątecznego, trzeba pokonać zaporę. Tzn. idziemy asfaltową drogą z dość wąskim chodnikiem. Mieści się na nim dwuosobowa przyczepka rowerowa lub dwie osoby idące obok siebie. Idąc z przyczepką musiałam dość bacznie pilnować, żeby przez przypadek nie zjechać z chodnika. Z uwagi jednak na teren dość gęsto “zaludniony”, kierowcy raczej tu zwalniają. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zawsze może znaleźć się jakiś “wyjątkowy” kierowca, który nie będzie zważał na ludzi.
![Widok na gminną plażę od drugiej strony](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973471105694166205414065928830.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Plaża gminna nie jest szczególnie duża, znajdują się na niej wiata, dwa “tojtoje”, boisko do piłki plażowej, ławeczki i leżaki drewniane do ogólnego użytku. Nie ma tu żadnego placu zabaw, ale jest za to piasek, tuż nad wodą glina, z której dzieci mogą lepić do woli i sporo wody. 😉
Wracając tymczasem do obiadu… Bar Radunia mimo, że znajduje się na terenie Ośrodka Wypoczynku Świątecznego, posiada również wejście z zewnątrz, więc nie trzeba uiszczać opłaty za wstęp na teren Ośrodka. Kilka stolików i ławek na betonowej wylewce umożliwia zjedzenie posiłku. Podczas naszej wizyty obsługa naprawdę uwijała się jak w ukropie, choć muszę przyznać, że w godzinach obiadowych trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo kolejki potrafią być baardzo długie. Jedzenie, które dostaliśmy było gorące i smaczne, porcje na tyle duże, że wszyscy wyszliśmy najedzeni.
![Dłuuuugo jeszcze będziemy czekać???](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973471463276480262230340840268.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Jeśli jednak macie małe dzieci, zaopatrzcie się w jakieś zabawki, co by im umilić czas oczekiwania. 😉
![Zjedli, to uciekają na plażę!](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973471939656467449119414317802.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Inne atrakcje
Wracając z obiadu natknęliśmy się na zamknięty teren, na którym wypasane były owce. Dzieci nie mogły się napatrzeć. 😉 A pytaniom typu, dlaczego ta owca leży, a tamta stoi, a ta żuje, nie było końca. 🙂 Był to dobry moment na rozmowę właśnie o zwierzętach gospodarskich, co to jest wypasanie zwierząt, które zwierzęta są roślinożerne i co to w ogóle znaczy. Taka edukacja prawie domowa. 😉
![a po drodze z obiadu...](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973472338033571437793349058605.jpg?resize=900%2C675&ssl=1)
Wróciwszy po obiedzie dzieci zdążyły ponownie nabrać sił. Wszyscy znów skorzystaliśmy i wykąpaliśmy się w jeziorze. Starszaki nie chciały wychodzić, z kolei malucha wyciągnęliśmy i ten szybko znalazł sobie zajęcie. Okazało się, że najciekawszym było zasypywanie koca piaskiem. Pamiętam, jak Antek był w tym wieku i najfajniejszą atrakcją było przebieganie po kocu i właśnie zasypywanie go piaskiem. Nie mogę się doczekać, aż i Miłosz z tego wyrośnie.
Plaża gminna w Sulistrowicach znajduje się na terenie zalesionym, co oznacza, że w pewnych momentach dnia na części lub całości plaży znajduje się cień rzucany przez okoliczne drzewa. Nam nie przeszkadzało, a nawet wręcz przeciwnie. Na początku lata zakupiliśmy 2 (2! na wypadek, gdyby jeden się zepsuł) namioty plażowe i za każdym wyjazdem zapominaliśmy go wziąć. Fakt, że tych wyjazdów nie było dużo, ale jednak. Fajnie, że kupiliśmy ten namiot. 😉 Także wracając do cienia… Idąc z dziećmi nad wodę zawsze szukamy miejsca, żeby było choć lekko zacienione. Dobrze jest bowiem chronić przed zbytnim słońcem głowę i ciało w ogóle.
![Sypanie piasku na kocyk to najlepsza zabawa](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973472860348241688983119581611.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Co jeszcze?
A w drodze powrotnej… kupiliśmy wspomniane już lody i zjedliśmy je na znalezionym obok kościoła placu zabaw. Notabene… bardzo fajny teren! Bardzo zielony, z huśtawkami, bocianim gniazdem, drabinkami oraz zewnętrzną siłownią. Znajduje się tu także podest (scena?) i domek, w którym podejrzewam, że jest jakiś składzik, a może garderoba dla ewentualnych artystów? 🙂
Bardzo, bardzo nam się tam podobało. Choć my, rodzice, padaliśmy z nóg, dzieci w ogóle nie chciały stamtąd wyjść.
![Plac zabaw w Sulistrowicach](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973477744318012549341154012468.jpg?resize=900%2C900&ssl=1)
Na sam koniec jeszcze, zanim zeszliśmy z placu zabaw, mieliśmy okazję podziwiać lot balonem. Co prawda obserwowaliśmy go z pewnej odległości, ale i tak robi to niesamowite wrażenie. Jeśli my dorośli robimy “wow”, to dzieci (przynajmniej w tym wypadku) były tym bardziej zachwycone.
Jednym zdaniem
Na plaży gminnej w Sulistrowicach podobało nam się bardzo! Choć dzieciom przydałoby się kilka urządzeń do zabawy (czyt. plac zabaw), to osobiście nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu naturalnych zabawek, tj. piasku, wody, kamyków, patyków i innych. Plac zabaw bywa łatwym rozwiązaniem, za to kreatywność trzeba ćwiczyć. 😉
Podobało mi się tutaj, że część plaży jest wysypana piaskiem, a część jest trawiasta. W sumie teren ten nie jest bardzo duży, ale nie było tu tłumów, a byliśmy w weekend. A widok na Ślężę… ach! Naprawdę, naprawdę ciężko było mi oderwać od niej oczy.
To, czego nie lubię na plażach w ogóle, to ogrom tzw. “petów” (resztek po papierosach) i kapsli w piasku. 🙁 Mimo, że przy plaży było ogromny kosz na śmieci (super pomysł – zaadaptowana plastikowa beczka, pomalowana w kwiaty), tych śmieci było naprawdę sporo. I bardzo boli mnie to, że my potem w tym piasku leżymy, a dzieci się tym bawią. 🙁
![My zawsze jacyś tacy... obładowani](https://i0.wp.com/smartasy.pl/wp-content/uploads/2020/08/wp-15973478384708003398091025959731.jpg?resize=768%2C1024&ssl=1)
Z Oławy to jest godzina jazdy autem w jedną stronę i ta odległość jest w sam raz! W sam raz na szybką regeneracyjną drzemkę dla dzieci i chwilę ciszy i spokoju dla rodziców. 😉
Więcej informacji, aktualności o zalewie i okolicznych miejscowościach możesz znaleźć np. na poniższych stronach:
Podobne wpisy
Jeśli interesują Cię wycieczki bliższe i dalsze, na Dolnym Śląsku przede wszystkim, to na blogu znajdziesz już kilka innych propozycji.
- Lewin Brzeski
- Pogórze Kaczawskie, Rez. Wąwóz Myśliborski
- Głubczyce i Góry Opawskie
- Gromnik, Wzgórza Strzelińskie
- Karpacz
- Jezioro Bielawskie
- Błękitna Laguna, Siechnice
- Jaskinia Niedźwiedzia
- Jezioro Bystrzyckie, Zagórze Śląskie
- Wielka Sowa, Góry Sowie
- Pomysł na weekend – Zoo Opole