Rudawy Janowickie jakoś zawsze wydawały mi się mocno odległe. Nie wiem dlaczego. Są moim tegorocznym odkryciem. Bo nagle okazało się, że po pierwsze wcale nie są tak daleko. A po drugie jest tu multum miejsc, które NA PEWNO spodobają się dzieciom. No dobra. Na pewno moim dzieciom.
W Rudawy wybraliśmy się tym razem we dwójkę, bez dzieci, w ramach naszej „aktywnej randki”. 🙂 Wg planu mieliśmy zrobić trasę ok 35 km, na rowerach. Ile zrobiliśmy ostatecznie? Czytaj do końca. 😀 Bo historia jest zacna. A przy okazji opowiem, dlaczego uważam, że wyprawa na Zamek Bolczów to idealne miejsce dla rodzin z dziećmi.
Janowice Wielkie
Janowice Wielkie to niewielka w sumie miejscowość (wieś gminna) w województwie dolnośląskim, w pobliżu Jeleniej Góry. Wieś ta leży na pograniczu Gór Kaczawskich i Rudaw Janowickich. W Janowicach jest stacja PKP, na którą można się dostać choćby Kolejami Dolnośląskimi bezpośrednio z Wrocławia. W sumie więc można wycieczkę w Rudawy Janowickie połączyć z fajną wyprawą pociągiem. 🙂
Jeśli wybierasz się jednak autem, nie powinnaś/-eś mieć większych problemów ze znalezieniem miejsca parkingowego. My parkowaliśmy pod urzędem gminy. 🙂 Tuż obok stacji PKP.
Zamek Bolczów
Choć zamek powstał w XIV wieku, funkcjonował jedynie do wieku XVI, kiedy to po drugim pożarze został porzucony. Niszczał do momentu, gdy w XIX wieku zaczęła rodzić się moda na romantyczne zamki i ich adaptowanie do celów turystycznych. Wtedy to w latach 60-tych XIX wieku rozpoczęto stopniowe przystosowywanie ruin dla potrzeb narastającego ruchu turystycznego. I choć Rudawy Janowickie nie są szczególnie zaludnione, jeśli mówimy o ruchu turystycznym, to jednak Zamek Bolczów wydaje się być dość częstym celem wędrówek.
Do Zamku można dojść kilkoma szlakami. Najkrótszy to chyba ten z Janowic Wielkich, idący systematycznie pod górę, po kamieniach, dość szerokim traktem. Wózkiem się tędy jednak nie dostaniesz. Jeśli masz wózkowego maluszka, proponuję iść dłuższym szlakiem, bo z Przełęczy Karpnickiej. Choć jest to szlak dłuższy, to jest bardzo przyjemny. Nie jest stromy, za to otoczony lasem, a w tym lesie sporo skał, ogromnych kamieni, strumyki. Wszystko, co spodoba się starszym, chodzącym już dzieciom.
Skały, skałki i inne kamienie
Droga prowadząca z Janowic Wielkich na Zamek Bolczów jest bardzo ciekawa i jestem na więcej niż 100% przekonana, że choć moje dzieci (na bank!) by narzekały, że a po co, a czemu, z znowu góry, itp. itd., to ta droga szybko zrekompensowałaby im trudy i znoje górskiej wędrówki. 😀
Tak, na rowerze to się średnio tę trasę pokonywało. Jednak jest to szlak typowo pieszy i na piechotę jestem przekonana, że może on dać ogrom frajdy i radości. Ale na rower? – Nie polecam.
Ale żeby nie było… Czasem na tym szlaku są też kawałki typowo leśne, bez kamloków i rwących strumieni.
Na sam Zamek nie weszliśmy, bo mieliśmy inny plan i zależało nam jednak na pokonaniu kilku kilometrów na rowerach, a przed nami było ich jeszcze sporo. Gdy jesteś rodzicem, do tego rodzicem wielodzietnym i każde Twoje dziecko jest u innych ludzi, to jednak jesteś w pewnym stopniu ograniczony czasem. 😉 Jestem za to bardziej niż pewna, że my tu wrócimy! Wrócimy i znacznie większą ekipą. I totalnie nie mogę się tego doczekać!
Zamek sprawia z zewnątrz bardzo przyjemne wrażenie. A dookoła niego, w bezpośredniej i niedalekiej odległości znajdują się też różnej maści skały, skałki, kamienie. Wiem, że się powtarzam, ale… Dzieciaki będą tu przeszczęśliwe mogąc eksplorować, wspinać się, sprawdzając swoje ograniczenia i możliwości. No i sprawdzając rodzicielskie nerwy. 😉
Jednym zdaniem
To był zajebisty wyjazd! 😀 Takich randek sobie, nam i Wam życzę. Randek radosnych, z uśmiechem prawie nie schodzącym z ust, pełnego śmiechu, rozmów, pięknych widoków, zaskakujących zwrotów akcji. Randek dających frajdę i radochę po pachy.
Mimo, że złapaliśmy 3 „gumy”, na których naprawę zużyliśmy 5 łatek (tj. wszystkie, które wzięliśmy ze sobą), z zaplanowanych 35 km przejechaliśmy zaledwie 13, większość czasu spędziliśmy na łataniu dziur w dętkach i na studiowaniu mapy, to było EKSTRA. To był bardzo karmiący wyjazd we dwoje. A że zorganizowanie wyjazdu tylko we dwoje nie jest obecnie łatwe, chyba jeszcze bardziej cenię sobie ten czas. Bo jest go tak mało.
Podczas, gdy nasza rodzina i przyjaciele zajęli się naszymi dziećmi, my nie tylko spędziliśmy fajny czas we dwoje, ale też znaleźliśmy miejsca, w które koniecznie chcemy zabrać nasze dzieci. W planach jest również kolejna Rodzinna Niedziela na Szlaku i myślę, że jedną spędzimy właśnie tutaj. Już mam fajny plan w głowie. 😉 Bo odkrywając fajne miejsca, mam ochotę się nimi dzielić.
Jeśli Twoje dzieci potrzebują wyzwań, nie lubią nudnych, długich i łatwych tras – to wejście na Zamek Bolczów i okoliczne skałki będzie idealnym wyborem. Tutaj absolutnie nie będziecie się nudzić. A kawałeczek od Przełęczy Karpnickiej znajduje się schronisko PTTK Szwajcarka. Mówią, że mają przepyszną szarlotkę. Próbowałam. Nie jedzcie! Będzie więcej dla mnie. ;-P
Podobne wpisy
Jeśli szukasz innych pomysłów na wyprawy z dziećmi w okolicy Dolnego Śląska i nie tylko, to może zainspiruje Cię jakieś miejsce, w którym mieliśmy przyjemność już być? Zajrzyj do poniższych linków oraz innych wpisów na blogu!
Poniżej znajdziesz bezpośrednie linki do kilku miejsc, w których możesz z dziećmi spędzić czas. Edukacyjnie, miło albo z mniejszym lub większym zaangażowaniem ze strony rodzica. 😉
Jaskinia Niedźwiedzia z dziećmi
Krośnice i kolejka wąskotorowa
Centrum edukacyjno – turystyczne CET Naturum
Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej
P.S.
A jeśli spodobał Ci się dzisiejszy wpis lub któryś z poprzednich, może już nie raz skorzystałaś z tego, co u mnie znalazłaś, możesz postawić mi symboliczną kawę. 🙂 Każda kawa to bezcenna dla mnie wskazówka, że to, co tu piszę, przydaje się innym. A każde słowo uznania i choćby symboliczne „dziękuję” uskrzydla jak nie wiem co. 🙂