W obecnym czasie szukamy miejsc najbliższych naszemu miejscu zamieszkania. Dziwnym trafem najczęściej to jakiś las.
Las w Siedlcach (niewielka wieś w gminie Oława) to najbliżej położony nam las. Dlatego bywamy tu dość często, choć z uwagi na to, że wielu oławian również chętnie go odwiedza, staramy się unikać największych tłumów. A największe tłumy są zwykle w weekendy i święta.
A co zrobić, jeśli chcesz ominąć tłumy w weekend, a mimo to wybrać się do siedleckiego lasu? Może warto wybrać ten po stronie Odry? 😀 Dostać się do niego można skręcając w prawo (jadąc od Oławy) pod koniec miejscowości (to nie jest zjazd w stronę cmentarza, trzeba skręcić wcześniej).
Znów ten las
Dzieci nie zawsze podzielają nasz entuzjazm i czasem wyciągnięcie ich z domu bywa dość sporym wyczynem. Nie czarując Cię, czasami samo zagonienie całej trójki do wiatrołapu, znalezienie ich ciuchów (jakoś dziwnie często czegoś brakuje), ubranie ich (Anielka ubiera się sama, ale Antek chce jeszcze często, żeby mu pomóc) i wypchnięcie ich na dwór – wow… Niby nic, ale to wszystko czasem sprawia, że jestem zlana potem.
Ale jak już docieramy do tego „znowu lasu”, mija większość kłótni, żalów, złych humorów. To nie jest machnięcie czarodziejską różdżką. Czasem po prostu chłopcy są np. naprawdę zmęczeni, a jeden z nich gotów na drzemkę. Zwykle mamy wózek lub przyczepkę, więc jak trzeba, każdy może uciąć sobie drzemkę.
Jeśli zaspokojony jest głód, uczucie zmęczenia czy senności, zaczynamy oddychać. 😉
Co robić w lesie zimą?
Mogłoby się niektórym może wydawać, że las zimą nie jest zbyt interesującym miejscem. Biało i śnieżnie w końcu ostatnimi laty zbyt często na Dolnym Śląsku nie jest, chyba że mieszkasz bezpośrednio w górach. Od dobrych kilku lat nawet mi zima kojarzy się głównie z tym, że jest głównie ciemno, buro i ponuro. Cóż, odkąd pojawiły się dzieci na nartach byliśmy chyba tylko jeden jedyny raz. W ubiegłym roku na śniegu z dziećmi byliśmy też zaledwie chyba 1 czy 2 razy. Chłopcy dali nam jasno do zrozumienia, że wolą cieplejsze klimaty. W tym roku próbujemy, ale też nieszczególnie ich śnieg i zimno przekonują. Staramy się dalej.
I tak, nawet gdy w lesie tylko zimno, śniegu brak, spacerujemy. Czasem dłużej, czasem krócej, ale każde wyjście jest lepsze niż żadne. A co można robić w lesie, gdy nie ma tam śniegu? Wciąż można szukać śladów leśnych zwierząt, czy to w błocie, czy to w zmrożonej ziemi.
Jeśli kałuże są zamarznięte, nie ma lepszej zabawy niż próby ślizgania się po nich lub ich rozbijania na wszelkie możliwe (byle bezpieczne) sposoby. W końcu lodem nie da się zbytnio pobawić latem, to trzeba korzystać. 😉
Jednym zdaniem
Powtórzę się chyba po raz nie wiem który – nie musimy zawsze szukać nie wiadomo czego i zdobywać bóg wie jakich szczytów. Owszem, fajnie jest te szczyty zdobyć, ale warto też od czasu do czasu spróbować poznać bliżej to, co teoretycznie znane i bliskie. A może się okazać, że na którejś z takich wycieczek (może nie na jednej!) znajdziesz to, czego się totalnie nie spodziewasz? 🙂 Może ambonkę, inne niż zawsze ślady zwierząt, jakąś roślinkę, przewalone drzewo. Takie drobiazgi, które sprawiają, że spacer staje się naprawdę odkrywczą przygodą.
Podobne wpisy
Jeśli interesują Cię wycieczki bliższe i dalsze, na Dolnym Śląsku przede wszystkim, to na blogu znajdziesz także kilka innych propozycji.
- Lewin Brzeski
- Pogórze Kaczawskie, Rez. Wąwóz Myśliborski
- Głubczyce i Góry Opawskie
- Gromnik, Wzgórza Strzelińskie
- Karpacz
- Jezioro Bielawskie
- Błękitna Laguna, Siechnice
- Jaskinia Niedźwiedzia
- Jezioro Bystrzyckie, Zagórze Śląskie
- Wielka Sowa, Góry Sowie
- Zoo Opole
- Zalew Sulistrowicki | plaża gminna Sulistrowice
- Stary Książ | Wałbrzych
- Zwierzyniec-Lipki-Ścinawa Polska-Oława
- Wieża widokowa w Utracie (Kotowice)
- DOM i gra w emocje
- Campus Domasławice
- Szklarska Poręba | Szrenica z dziećmi
- Pomysł na weekend – Kotowice | jezioro Panieńskie
- Pomysł na weekend – Czarna Góra zimą
- Pomysł na weekend – Przełęcz Walimska